Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Identyfikacja ciał z Boeinga: 200 specjalistów, miesiące pracy. W Smoleńsku trwała... 10 dni

W identyfikacji ofiar z zestrzelonego Boeinga będzie brało udział aż dwustu specjalistów z ośmiu krajów.

Autor: wg

W identyfikacji ofiar z zestrzelonego Boeinga będzie brało udział aż dwustu specjalistów z ośmiu krajów. - Proces ten zajmie tygodnie, a nawet miesiące - powiedział Arie de Bruyn, rzecznik holenderskiego instytytu medycyny sądowej. Ofiary katastrofy smoleńskiej identyfikowali wyłącznie rosyjscy "eksperci" - zajęło im to tylko dziesięć dni.

Zespół, który zajmie się identyfikacją ofiar z Boeinga, składa się ze 120 ekspertów z Holandii oraz z 80 specjalistów z Niemiec, Belgii, Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Indonezji i Malezji. 

Proces zajmie tygodnie lub miesiące - zapowiada rzecznik holenderskiego instytutu medycyny sądowej.

W Smoleńsku wszystko przebiegło "sprawniej". Identyfikacją ciał zajęło się tylko i wyłącznie rosyjskie Ministerstwo Zdrowia, którego pracownicy dokonywali także sekcji zwłok. Podczas identyfikacji i sekcji nie było ani polskich prokuratorów, ani polskich lekarzy.

Większość ciał (71 z 96) zidentyfikowano i włożono do trumien już po czterech dniach od katastrofy. Polskie władze przekazywały przy tym rodzinom informacje, że po przylocie do Polski trumny muszą pozostać zamknięte.

Efekt?

25 września 2012 r. rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej poinformował, że wyniki badań genetycznych ekshumowanych zwłok świadczą jednoznacznie, iż przed oficjalnymi pogrzebami w kwietniu 2010 r. ciała Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej zostały zamienione i pochowane w niewłaściwych grobach. W grudniu 2013 r. "Gazeta Polska" ujawniła, że dokumentacja przypisana do osoby pochowanej po ekshumacjach w grobie Anny Walentynowicz nie dotyczy bohaterki "Solidarności". Co więcej, spośród 24 rosyjskich dokumentacji medyczno-sekcyjnych dotyczących 24 kobiet, które zginęły na pokładzie tupolewa, żadna nie opisuje śp. Anny Walentynowicz. Oznacza to, że już drugie ciało, które miało należeć do śp. Anny Walentynowicz, to inna ofiara katastrofy smoleńskiej.

30 października 2012 r. wojskowy prokurator na konferencji w Warszawie oświadczył, że ciało prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego zostało niewłaściwie zidentyfikowane i pochowane pod innym nazwiskiem, co potwierdziły badania DNA.

21 listopada 2012 r. media poinformowały, iż ciała dwóch duchownych, ofiar katastrofy, ekshumowane w listopadzie 2012 r., "omyłkowo" włożono do innych trumien, co potwierdziły badania genetyczne. Dane ekshumowanych ofiar nie zostały oficjalnie ujawnione.

Autor: wg

Źródło: niezalezna.pl