Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tłumaczenie raportu WSI na rosyjski. To już pewne: tygodnik "Wprost" kłamał

"Rzeczpospolita" dotarła do wszystkich dokumentów związanych z tłumaczeniem raportu z weryfikacji WSI na język rosyjski.

Autor: wg

"Rzeczpospolita" dotarła do wszystkich dokumentów związanych z tłumaczeniem raportu z weryfikacji WSI na język rosyjski. Pierwsza umowa pochodzi z 9 marca 2007 r., zawarta została więc miesiąc po upublicznieniu raportu w języku polskim.

Publikacja raportu w "Monitorze Polskim" nastąpiła 16 lutego 2007 r. Dopiero kilka tygodni później, 9 marca, SKW zleciła tłumaczce Irinie O. przetłumaczenie zasadniczej części raportu. Miała ona to zrobić do 30 marca 2007 r. Honorarium za tłumaczenie zostało przelane 26 kwietnia - pisze "Rzeczpospolita".

Z kolei 29 czerwca z Iriną O. podpisano umowę na tłumaczenie załączników. Tłumaczka miała na wykonanie zlecenia tylko jeden dzień, więc ta umowa została prawdopodobnie o kilkanaście dni postdatowana.

Przypomnijjmy: 12 grudnia 2013 r. tygodnik "Wprost" napisał, że tzw. raport Macierewicza z likwidacji WSI został przetłumaczony na język rosyjski jeszcze przed publikacją dokumentu w języku polskim. Kłamliwy artykuł był przyczyną kilkutygodniowych ataków na Antoniego Macierewicza. Osoby, które same wspierają prorosyjski kurs obecnej władzy - np. Janusz Palikot - zarzucały politykowi PiS związki z rosyjskimi służbami. O sprawie mówił nawet Donald Tusk. 

Już 13 grudnia 2013 r. portal niezalezna.pl opublikował skan umowy na tłumaczenie załączników do raportu. W umowie wyraźnie stwierdzono, że chodzi o przetłumaczenie raportu właśnie za publikacją w "Monitorze Polskim".

Kilka dni później członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła powiedział: - Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego ppłk Piotr Pytel pokazał nam dzisiaj dokumenty, z których wynika, że tłumaczenie raportu z likwidacji WSI przebiegało zgodnie z prawem. Raport opublikowano w połowie lutego 2007 r., umowy na kolejne tłumaczenia są z marca, kwietnia i następnych miesięcy. Poinformował nas o tym szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego ppłk Piotr Pytel – mówił poseł PiS.

Sama Irina O., której "Wprost" bezzasadnie zarzucał możliwe związki z rosyjskimi służbami, jest żoną polskiego dyplomaty i pracuje dziś w jednym z konsulatów na terenie Rosji; w momencie zlecenia jej tłumaczenia przez SKW mieszkała w Polsce i współpracowała z rządowym Ośrodkiem Studiów Wschodnich.

Raport został przetłumaczony także na język ukraiński, angielski, niemiecki, francuski i hiszpański.

 

Autor: wg

Źródło: Rzeczpospolita,niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane