W Niemczech odbywa się ponad setka tzw. marszy wielkanocnych, których głównych przesłaniem jest zaprowadzenie pokoju i zakończenie wojny na Ukrainie. Ewangelicka teolog, Margot Kaessmann, uznała, że należy zaprzestać dostarczania broni w strefę konfliktu i zahamować eskalację. Wyraziła obawę, że państwa NATO staną się stroną wojny i "znajdziemy się na krawędzi trzeciej wojny światowej".
W swoim przemówieniu Kaessmann wzywała do zaprzestania dostaw broni na Ukrainę przez kraje zachodnie.
- Nie chcemy, aby eskalacja trwała dalej i aby do strefy działań wojennych dostarczano więcej broni. Ponieważ przez te dostawy broni stajemy się współodpowiedzialni za wszystkie śmierci
Kaessmann „od dawna opowiada się za pokojem na Ukrainie” – przypomina NDR.
Jak poinformowała policja w Dolnej Saksonii, w demonstracji w centrum Hanoweru wzięło udział ponad tysiąc uczestników. Manifestanci wzywali przede wszystkim do „pokojowego rozwiązania konfliktu i natychmiastowych negocjacji w sprawie wojny na Ukrainie”.
- Jeśli nie postawimy tu krystalicznie czystego znaku stop, kraje NATO staną się stroną wojny – mówiła Kaessmann.
- Wtedy dostarczymy bombowce, okręty wojenne, może nawet żołnierzy, i znajdziemy się na krawędzi trzeciej wojny światowej, która będzie prowadzona również przy użyciu broni jądrowej. Tę spiralę eskalacji trzeba natychmiast zatrzymać
Kim jest Margot Kaessmann?
W 1999 r. została wybrana - jako pierwsza kobieta - na godność ewangelickiego biskupa Hanoweru, a w 2009 - na przewodniczącą Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech. Krótko po tym zasłynęła słowami, że "nic nie jest dobre w Afganistanie", krytykując zaangażowanie Niemiec w konflikt. W lutym 2010 r. została ukarana za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu i w efekcie tego zrezygnowała z zajmowanych godności. Nie odebrało to Kaessmann popularności, która dała się poznać jako krytyczna wobec wielu działań Watykanu, szczególnie w zakresie zniesienia celibatu czy kapłaństwa kobiet, a także osób LGBT.
Kolejne wydarzenie w ramach marszy wielkanocnych odbyło się w Celle. „Lokalizacja nie została wybrana przypadkowo: to tutaj są zakłady firmy zbrojeniowej Rheinmetall” – dodaje NDR. Organizatorzy mówili o „imprezie pokojowej”, która miała mieć formę wykładów i dyskusji na temat „pokojowych alternatyw dla obrony militarnej”.
Marsze odbywały się również w takich miastach regionu, jak Brunszwik, Emden, Getynga, Goslar, Oldenburg, Osnabrueck i Wolfsburg. Marsze wielkanocne zorganizowano także w Bremie i Bremerhaven. „W Hanowerze, Oldenburgu i Osnabrueck imprezy przebiegały pod takim samym hasłem: Wygraj pokój – a nie wojnę” – zauważa NDR.
W całych Niemczech na Wielką Sobotę zaplanowano ponad 100 wydarzeń w ramach marszy wielkanocnych.
„W wielu przypadkach żądano zawieszenia broni i rozpoczęcia rokowań pokojowych. Poinformował o tym Netzwerk Friedenskooperative z Bonn. Organizacja domaga się od rządu federalnego aktywniejszej pracy na rzecz pokoju i podejmowania inicjatyw dyplomatycznych. Hasłem tegorocznych marszów wielkanocnych było także niebezpieczeństwo, związane z bronią nuklearną” – podsumowuje NDR.
Tradycja pokojowych marszów wielkanocnych narodziła się w latach 50. XX wieku w Wielkiej Brytanii. Celem demonstracji było powstrzymanie zbrojeń atomowych. W Niemczech ruch wielkanocnych marszów pokojowych sięga początku lat 60. W latach 80. w marszach uczestniczyło co roku kilkaset tysięcy osób.