W niedzielę Andrzej Duda był gościem Bogdana Rymanowskiego w jego programie „Kawa na ławę”. Dzień wcześniej Jarosław Kuźniar postanowił zapowiedzieć wizytę prezydenta w „Kawie”. I zapowiedział. „Jutro w TVN24 marionetka będzie z powagą mówiła o państwie” – napisał na Twitterze.
Obecnemu gwiazdorowi śniadaniowego pasma TVN uwagę zwrócił ekspert ds. dyplomacji publicznej w Kancelarii Prezydenta, Marek Magierowski. „Panie redaktorze, przy całym szacunku: używanie tego słowa w stosunku do głowy państwa to zwykły brak kindersztuby” – zaznaczył. Reakcji samej stacji – jak na razie – nie doczekaliśmy się.
Tuż po „Kawie na ławę” w TVN24 wyemitowano cotygodniowy program „Loża prasowa”. Pierwszym tematem, o którym dyskutowano, była rozmowa Andrzeja Dudy.
Jednym z pierwszych gości Małgorzaty Łaszcz, który zabrał głos, był Jacek Żakowski. Niespodziewanie pogratulował wywiadu Rymanowskiemu, ale natychmiast wyjaśnił, skąd gratulacje.
– Dał prezydentowi szansę zaprezentowania się takim, jaki jest – jako krętacz. – oznajmił Żakowski. – Wydaje mi się, że to jest problem, bo gdy Rymanowski pyta na temat wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o chorobach uchodźców, a prezydent powołuje się na medyczne pismo. (…) to on udaje, że nie widzi różnicy między opublikowaniem naukowej analizy w piśmie medycznym a wypowiedzi na wiecu – perorował.
Na obraźliwe określenie wobec głowy państwa zareagował Michał Szułdrzyński, jednak Żakowski nie miał sobie nic do zarzucenia.
– Niech pan zaproponuje słowo, które nazwie polityka, który udaje, że nie rozumie różnicy między pismem naukowym a tym, co mówi lider idący do władzy? Krętacz to jest opisowe słowo – oświadczył niezrażony.
Andrzej Duda już w kampanii wyborczej podkreślał, a teraz to podtrzymuje, że jednym z jego najważniejszych celów jest odbudowa wspólnoty. Z takimi „murarzami” jak Kuźniar i Żakowski to może być niezwykle trudne zadanie.