Gen. Milley, kandydat prezydenta USA Baracka Obamy na stanowisko dowódcy amerykańskich sił lądowych (US Army), podzielił się swoimi obawami w środę, podczas przesłuchania przed Komisją Sił Zbrojnych Senatu USA (SASC).
– Rosja, dzięki odziedziczonemu po Związku Sowieckim arsenałowi jądrowemu, jest w stanie zaatakować i doszczętnie zniszczyć Stany Zjednoczone. To jedyne państwo na świecie zdolne do takiego kroku – ostrzegł amerykański wojskowy.
Dodał, że ewentualny atak ze strony Rosji należy traktować jako zagrożenie dla istnienia USA. – Działania Moskwy są bardzo niepokojące. Rosja potrafiła zaatakować Gruzję, następnie Krym i Ukrainę. Oznacza to, że jej każdy kolejny ruch jest nieprzewidywalny – powiedział gen. Milley.
W opinii generała amerykańskiej armii należy zrobić wszystko, by przeciwstawić się rosyjskiej agresji. Warto zaznaczyć, że prawdopodobny przyszły dowódca US Army jest zwolennikiem przekazania broni śmiercionośnej Ukrainie oraz zwiększenia obecności wojsk NATO w Europie Środkowej i Wschodniej.
Zaledwie kilka dni wcześniej podobne ostrzeżenia przed senacką komisją wygłosił gen. Joseph Dunford, dowódca Korpusu Piechoty Morskiej USA (Marines).
– Rosja jest obecnie znacznie większym zagrożeniem dla USA i całego światowego bezpieczeństwa niż chociażby dżihadyści z Państwa Islamskiego – stwierdził gen. Dunford, który także opowiada się za przekazaniem broni władzom w Kijowie.
Cały tekst w piątkowej "Gazecie Polskiej Codziennie"