22. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się 12 stycznia, pod hasłem "Na ratunek". Fundacja Jerzego Owsiaka tym razem zbierać będzie pieniądze na sprzęt dla dziecięcej medycyny ratunkowej i - podobnie jak w zeszłym roku - na rzecz "godnej opieki medycznej seniorów". Co roku odbywają się także aukcje charytatywne, w których trakcie licytowane są rozmaite rzekome atrakcje.
Owsiak zachęca między innymi do licytowana dnia w fotelu wicepremiera Janusza Piechocińskiego.
"Tego jeszcze nie było! Nie tylko jeden dzień w fotelu pana wicepremiera Piechocińskiego, ale także do Waszej dyspozycji samochód premiera, jego ochrona, oczywiście biurko, telefony, dzbanek kawy i mnóstwo innych dostojnych wspaniałości" - twierdzi Owsiak. Internauci od razu jednak zaczęli dociekać kto zapłaci za obstawę BOR-u czy przejażdżki rządową limuzyną. Piechociński, który chce się lansować, czy jak zwykle podatnicy? Ale może wyjdzie to nam na zdrowie, bo przez jeden dzień można naprawić kilka błędów PSL-owskiego wicepremiera.
To jednak nic w porównaniu z inną propozycją. Ta zapewni autentyczny dreszczyk emocji. Do wylicytowania jest bowiem kolacja z posłem Robertem Biedroniem. Nie wiadomo czy są jakieś ograniczenia dla chętnych. Najgorsze jednak, że nie podano gdzie ta kolacja ma się odbyć. A wszyscy pamiętamy jak pół roku poseł brał udział w awanturze przed lokalem w centrum Warszawy o dość jednoznacznej nazwie "Gryzę i połykam". Jeśli tam zaprosi zwycięzcę licytacji....
Zabawnie brzmi propozycja ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego, który chce pozbyć się z gabinetu młotka sędziowskiego wraz z grawerowaną podstawką oraz wizytówką z autografem. Ale pan minister sędzią chyba nie jest?
Rzekomo dużą popularnością cieszy się aukcja, na której kupić można lot na pokładzie Dreamlinera w klasie biznes. W pakiecie oferowane są m.in. przejazd limuzyną na lotnisko w Warszawie i profesjonalna asysta przy odprawie. Licytacja dotyczy biletu w obie strony dla dwóch osób na wybranej trasie długodystansowej (Nowy Jork, Chicago, Toronto, Pekin). I to zainteresowanie nieco dziwi, bo najsłynniejsze loty Dreamlinerem to te, które się nie odbyły.
Dlatego chyba najbezpieczniej będzie kupić sobie koszulki i korki z autografami Roberta Lewandowskiego.