Przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego Jan Niewiński w liście otwartym przesłanym także do redakcji portalu niezalezna.pl tłumaczy, że cała dyskusja komisji sejmowej w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939-1947 budzi niepokój i wstyd.
- Wielu posłów prezentuje nadmierną troskę o tzw. „wrażliwość Ukraińców” - tymczasem nie chodzi im o naród ukraiński lecz o pogrobowców Bandery. Zdumiewający jest ton i brak uwzględnienia interesów i racji zarówno narodu polskiego jak i narodu ukraińskiego. Przypominam, że ofiarami zbrodni dokonanych przez faszystowskie formacje OUN-UPA byli obywatele polscy Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej, wśród których wymordowano zarówno niewinnych i bezbronnych Polaków jak i Ukraińców, a także Żydów, Rosjan, Czechów, Ormian i Romów. Tymczasem, w wypowiedziach niektórych parlamentarzystów dominuje banderofilstwo i antypolonizm. Operuje się ogólnikami i sloganami o pojednaniu i partnerstwie strategicznym z Ukrainą, a w istocie chodzi o pojednanie z „rzecznikami banderyzmu”, którzy nadal kultywują i rozwijają ideologię integralnego nacjonalizmu ukraińskiego – czytamy w liście otwartym.
Środowiska kresowe i patriotyczne podkreślają, że przedstawiciele polskiego Sejmu zdają się nie traktować poważnie zbrodni na Kresach i za wszelką cenę wystrzegają się używania w jej kontekście terminu „ludobójstwo”, choć wątpliwości w tej sprawie jednoznacznie rozwiał Instytut Pamięci Narodowej.
- W związku z powyższym w imieniu środowisk kresowych, kombatanckich i patriotycznych zwracam się do przedstawicieli mediów z gorącym apelem o wspomożenie Kresowian w ich wysiłkach dążących do ukazania prawdy o tragedii Kresów i nazwanie zbrodni ludobójstwa i ich sprawców po imieniu, a także o godne uczczenie i upamiętnienie Ofiar tego bezprzykładnego bestialstwa – czytamy w apelu skierowanym do mediów przez przewodniczącego Kresowego Ruchu Patriotycznego.