Dzień bez hejtu jest dla Tomasza Lisa... Nawet w ważne dla Polaków święta redaktor naczelny "Newsweeka" nie ma wolnego od opluwania polityków partii rządzącej, czy po prostu obywateli, którzy wybrali władzę w demokratycznych wyborach i wspierają PiS. Dziś nie było inaczej.
W dniu Święta Wojska Polskiego redaktor naczelny "Newsweeka" - jak to ma w zwyczaju - postanowił obrażać wszystkich dookoła, kto nie jest związany z "totalną opozycją".
Jedna z najważniejszych komend wojskowych - Padnij! Określenie naszego pana prezydenta skrótem PAD, wydaje się boleśnie trafne.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 15 sierpnia 2018
Zapowiedział też... pogonienie PiS za rok, mimo, że sondaże jednoznacznie wskazują, że to Prawo i Sprawiedliwość ma największe szanse na ponowne zwycięstwo.
W najnowszym sondażu PiS może liczyć na 42-procentowe poparcie Polaków przy 24,6 proc. poparcia PO oraz tylko 5,2 proc. Nowoczesnej. A Lis dalej swoje...
Za rok nad Wisłą nie będziemy potrzebowali żadnego cudu. Wystarczy, że zrobimy co do nas należy i pogonimy PiS - bokszewię.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 15 sierpnia 2018
Słowa Tomasza Lisa idealnie wpisują się w retorykę Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. "Totalni" starali się dziś umniejszyć Święto Wojska Polskiego, co czynili m.in. Rafał Trzaskowski, Tomasz Siemoniak, Czesław Mroczek i Grzegorz Schetyna. Ku ich niezadowoleniu, większość Polaków wybrało jednak tradycyjną defiladę z okazji Święta Wojska Polskiego oraz wizytę na Jasnej Górze w święto Wniebowzięcia NMP.