Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Korea Płd.: Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za zniesieniem stanu wojennego • • •

Wybory prezydenckie i referendum w Mołdawii. Kiszyniów walczy o miejsce w Europie

W niedzielę 20 października w Mołdawii odbędą się wybory prezydenckie. Obecna prezydent Maia Sandu będzie ubiegać się w nich o reelekcję. Przy okazji głosowania przeprowadzone zostanie również referendum. Chodzi o wpisanie do krajowej konstytucji kursu na integrację europejską. To zabezpieczenie przed możliwą zmianą władzy po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.

Maia Sandu podczas wizyty w Polsce
Maia Sandu podczas wizyty w Polsce
Marek Borawski - KPRP

Maia Sandu wygrała wybory prezydenckie w 2020 roku. To było jej drugie, ale tym razem zwycięskie starcie z ówczesną głową państwa Igorem Dodonem. Sandu pokonała lidera Partii Socjalistów Mołdawii (PSRM) w drugiej turze i objęła urząd 24 grudnia jako pierwsza kobieta na tym stanowisku. Jej prezydentura koncentruje się głównie na reformach proeuropejskich oraz walce z korupcją w kraju.

W niedzielę 20 października reprezentująca Partię Akcji i Solidarności (PAS) zawalczy o prezydenturę z 10 kontrkandydatami. Wśród nich jest popierany przez PSRM Alexandr Stoianoglo. Ostatnie przedwyborcze sondaże wskazują, że Sandu może zdobyć nawet 60 proc. poparcia już w pierwszej turze.

Społeczne nastroje i długie ręce Moskwy

Z mniejszym optymizmem patrzy na to Ośrodek Studiów Wschodnich, który przewiduje, że obecna prezydent może zdobyć ok. 35 proc. poparcia. Podobnie wskazuje ostatni sondaż iData, opublikowany przed wyborczym weekendem.

O ile reelekcja Sandu jest bardzo prawdopodobna, to pod znakiem zapytania stoi wynik przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Mołdawskie społeczeństwo jest mocno sfrustrowane obecnym układem rządzącym, na którego czele stoi prezydent.

Wizerunek PAS poważnie obciąża także fiasko reformy wymiaru sprawiedliwości, będącej sztandarową obietnicą wyborczą. Nie tylko nie przyniosła ona do tej pory żadnych wyraźnych rezultatów, lecz wręcz doprowadziła do chaosu: od 2022 r. do maja 2024 r. stanowisko prokuratora generalnego piastował jedynie pełniący obowiązki, a komisja weryfikująca uczciwość sędziów i prokuratorów okazała się nieefektywna. Władze nie zdołały też - mimo społecznych oczekiwań - rozliczyć skorumpowanych polityków i oligarchów, którzy rządzili lub współrządzili Mołdawią w ciągu ostatnich kilkunastu lat

– pisał jeszcze w czerwcu Kamil Całus, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich ds. Mołdawii i Rumunii.

Obecnie żaden spośród 10 kontrkandydatów nie wydaje się być dla niej zagrożeniem, ale prorosyjskie siły (obecne nie tylko w separatystycznym Naddniestrzu) nadal liczą na chwilę słabości społeczeństwa. Eskalowanie napięć w zbliżającym się do Unii państwie jest zawsze w interesie Kremla. Dlatego też Mołdawia przeprowadza referendum.

Gra o miejsce w Europie

Obecny rząd chce zabezpieczyć proeuropejski kurs na wypadek utraty władzy w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Wynik referendum pozwoli już teraz dodać do mołdawskiej konstytucji zapisu o nieodwracalności kursu na integrację z Unią Europejską. Większość krajów, jak choćby Polska, takie głosowania przeprowadzała tuż przed wstąpieniem do UE.

PAS i Sandu liczą, że takie rozwiązanie zmobilizuje proeuropejską część elektoratu, która przy okazji weźmie też udział w wyborach prezydenckich.

Frekwencja ma znaczenie

Większość Mołdawian chce integracji z UE, ale problemem może okazać się frekwencja. To od niej zależy, czy wynik plebiscytu będzie wiążący. Do tego potrzebny udział 33 proc. uprawnionych do głosowania.

Jak przypomina ekspert OSW, w przypadku Mołdawii osiągnięcie tego progu może nie być proste. Wielu Mołdawian mieszka poza granicami i niechętnie biorą tam udziału w wyborach. Dodatkowo listy wyborcze są często nieaktualne - nie są z nich usuwane osoby zmarłe.

Średnio głos w wyborach oddaje ok. połowa zarejestrowanych wyborców. Jednak prorosyjska opozycja namawia swoich zwolenników do niegłosowania w referendum. Może to oznaczać, że frekwencja może spaść poniżej wymaganego minimum.

 



Źródło: niezalezna.pl, OSW

 

#Mołdawia #wybory prezydenckie #Maia Sandu #referendum #frekwencja

Sabina Treffler