Niemiecki rząd zatwierdził dziś projekt ustawy nakazujący mediom społecznościowym, takim jak Facebook czy YouTube, zgłaszanie na policję pewnych przypadków mowy nienawiści. Nowe przepisy czekają teraz na przyjęcie przez parlament.
Zgodnie z projektem ustawy firmy internetowe będą musiały zgłaszać policji przypadki "skrajnie prawicowej propagandy", przedstawiania w sposób drastyczny przemocy, morderstw i gwałtów oraz postów o tematyce terrorystycznej czy obrazów przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci.
Portale społecznościowe muszą już usuwać takie wpisy.
Przyjęte przez rząd środki, które wymagają jeszcze zgody parlamentu, rozszerzają również definicję mowy nienawiści ściganej przez prawo tak, aby obejmowała groźby gwałtu czy zniszczenia mienia oraz wyrażanie zgody na poważne przestępstwa, w tym motywowane antysemityzmem.
Nowe regulacje mają też ułatwić politykom, wolontariuszom i dziennikarzom zapobieganie uzyskiwania przez inne osoby ich adresów domowych z rejestrów publicznych.
Prawnicy szacują, że co roku w Niemczech odnotowuje się sześciocyfrową liczbę przypadków mowy nienawiści w internecie - pisze agencja AP, ale nie podaje konkretnej liczby.