Rząd przyjął uchwałę ws. budowy wielkoskalowych elektrowni jądrowych. Zakłada ona akceptację dla oferty amerykańskiej oraz wybór technologii Westinghouse AP1000 dla budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej we wskazanej przez inwestora - jako preferowanej - lokalizacji Lubiatowo-Kopalino.
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce wskazywał, że wybór amerykańskiej technologii to efekt ponad 10 lat zaangażowania pomiędzy rządem polskim a amerykańskim oraz sektorem prywatnym. Jak mówił, był to trudny proces. "Musieliśmy udowodnić, że jesteśmy bezpieczni dla Polaków w zakresie tego, co tutaj wybudujemy" - mówił Brzezinski. Wskazywał, że dzięki elektrowni jądrowej do atmosfery będzie trafiać o 26 mln ton mniej dwutlenku węgla.
"To absolutne zwycięstwo dla tej specjalnej przyjaźni między Ameryką a Polską" - stwierdził dyplomata.
Zwracał również uwagę na ważny moment jeśli chodzi o bezpieczeństwo obu narodów. Wskazywał, że Rosja przekształciła energię na broń. "Bardzo dobrą odpowiedzią jest ta decyzja podjęta przez polski rząd" - powiedział Brzezinski.
- Zdrowe, wielowymiarowe stosunki to coś, czego chcemy między Stanami Zjednoczonymi a Polską. Mamy wspaniałą współpracę wojskową, ale to jest bezpieczeństwo energetyczne. To jedna z kluczowych części naszej współpracy
- podkreślił.
Brzezinski wskazywał, że budowa elektrowni jądrowej w Polsce uruchomi zupełnie nową gałąź przemysłu. "Region Europy Środkowej doświadcza renesansu, jeśli chodzi o energię jądrową. Dzięki tej decyzji Polska wychodzi przed szereg. Polska jest w bardzo dobrej sytuacji w stosunku do swoich sąsiadów. Może pomagać rozwijać energię nuklearną w tym regionie" - powiedział.
- Chcemy mieć pierwszy działający reaktor jądrowy w ciągu mniej więcej 10 lat
- zapowiedział. Podkreślił, że jest to energia czysta i bezpieczna, która "zbliża nasze kraje". "Jestem dumny, że wybraliście technologię amerykańską" - dodał.