Jutrzejsza konwencja PiS inaugurująca kampanię przed wyborami do europarlamentu będzie "zaskakująca i nadzwyczajna, ale co najważniejsze merytoryczna" - ocenił Dominik Tarczyński w Telewizji Republika. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział omówienie złych kierunków, w których stara się zmierzać Unia (np. "ostatecznego zniesienia państw") i przedstawienie oferty PiS na zaradzenie sytuacji.
Prawo i Sprawiedliwość w sobotę podczas konwencji w Warszawie zainauguruje kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego; przewidziano serię paneli, podczas których politycy partii oraz eksperci mają dyskutować na temat przyszłości UE; całość podsumuje lider PiS Jarosław Kaczyński. Konwencja "będzie zaskakująca i nadzwyczajna, ale co najważniejsze merytoryczna" - stwierdził Dominik Tarczyński w Telewizji Republika
Zapowiedział, że dyskusja będzie dotyczyła zmian w traktatach europejskich, przy czym odnosić się będzie o konkretnych dokumentów. Opisane zostaną zagrożenia związane ze zmianami, a mówić o nich będą eksperci.
To, co najważniejsze w tych europejskich wyborach, to pokazanie, w którym kierunku Unia stara się dążyć, dlaczego musimy to powstrzymać i jaką mamy ofertę
Podkreślił, że jest aż 625 propozycji zmian w traktatach, w 65 obszarach. Już na pierwszej stronie, którą pokazał, zapisane jest, że "uwzględnia się manifest z Ventotene", autorstwa komunisty Spinellego. Tarczyński przypomniał, że mówi on o "ostatecznym zniesieniu podziału Europy na państwa narodowe".
Zaznaczyłem dokument, w którym bardzo jasno jest powiedziane, że musi być przyjęcie euro (...) To już jest przegłosowane. Druga rzecz, to granice - w przegłosowanym dokumencie czytamy, że oddane będą wszelkie środki służące efektywnej obronie granic. Wyobraźmy sobie, że Unia dostała by teraz kontrolę nad najdłuższą granicą - z Białorusią. Unia by mówiła "Wilkommen, wilkommen, więcej!"
Klimat, edukacja, zdrowie, bezpieczeństwo - te wszystkie elementy mają być przeniesione kompetencyjnie na Unię Europejską. To samo dotyczy także np. bankowości - złoto, które posiada Polska ma trafić do Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie.
Europoseł przedstawił też różnicę pomiędzy rozmową na temat Unii Europejskiej w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.
My mówimy merytorycznie, staramy się być przygotowani. To co słyszymy od przedstawicieli Tuska, to brak kompetencji, brak przygotowania, brak walki o polski interes
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: