Protesty rolników w Belgii i innych państwach to "skutek głupich, nieodpowiedzialnych decyzji europejskich, bankructwa europejskich elit, do których należy przecież Donald Tusk i jego frakcja polityczna" - ocenił w Telewizji Republika były wicepremier Piotr Gliński (PiS). Jego zdaniem "Zielony Ład" jest skutkiem szaleństwa ideologicznego europejskich elit. Gliński zwrócił też uwagę na to, że mainstreamowe media próbują przykryć temat.
Protest rolników w Brukseli trwa od środowego wieczora, kiedy pojawiły się tam pierwsze ciągniki. Wcześniej teren wokół europarlamentu został ogrodzony zasiekami, na miejscu jest sporo policji. Do stolicy Belgii przyjechali głównie rolnicy belgijscy, ale są też francuscy, włoscy, hiszpańscy i irlandzcy. Protestują m.in. przeciwko polityce i regulacjom UE dotyczącym rolnictwa ("Zielonemu Ładowi") oraz importowi produktów rolniczych z innych krajów. Dziś doszło do starć z policją, rolnicy podpalili też opony, a mundurowi użyli armatek wodnych.
To jest raczej kontynuacja, nie kryzys a skutek głupich, nieodpowiedzialnych decyzji europejskich. Bankructwa europejskich elit, do których należy przecież Donald Tusk i jego frakcja polityczna. To oni doprowadzili do tego, że Europa idzie w ślepy zaułek. Z jednej strony strony bankructwo tej polityki niebiesko-rosyjskiej, próby tego geszeftu, że Putin będzie dawał tańszy gaz, a my w ten sposób zbudujemy potęgę gospodarczą Niemiec. A wszyscy inni będą mile potakiwali i się na to godzili.
"Plus te szaleństwo ideologiczne, które doprowadza do tych propozycji rozwiązań energetycznych i w rolnictwie. Związanych z głupio prezentowanym i forsowanym Zielonym Ładem. Można proekologicznie zmieniać rzeczywistość, wszyscy lubimy przyrodę, ale wszelka tego typu rewolucja i dogmat prowadzi do właśnie takich sytuacji" - dodał.
Jego zdaniem wiadomo było już od dawna, że społeczeństwa europejskie nie wytrzymają "straszliwych skutków zwariowanych reform". Druga strona według Glińskiego jest "jeszcze bardziej alarmująca". Chodzi o cenzurę tego tematu w mediach.
Podobno media mainstreamowe, zarówno polskie, jak i europejskie, próbują przykryć to, co się dzieje. Nie relacjonują tego. Tak było ze strajkiem generalnym w Niemczech i wielomiesięcznymi strajkami rolników niemieckich. Główne media niemieckie o tym nie mówiły. Nasi pseudodziennikarze z mediów mainstreamowych i neo-telewizji publicznej nie relacjonują tego, co jest szalenie istotne i ważne. To jest bankructwo ludzi, od których zależy los Europy
Wyraził nadzieję, że zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego "trochę zweryfikują to szaleństwo".
Oglądaj Telewizję Republika na żywo: