W Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy doszło do zatrzymania docenta miejscowego uniwersytetu, który pracował dla GRU (rosyjskiego wywiadu wojskowego). Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że mężczyzna miał przekazywać wrogowi dane o obiektach infrastruktury krytycznej i korygował cele ataków rakietowych
Zatrzymanym jest 49-letni docent (ten ukraiński stopień naukowy nie ma odpowiednika w polskim systemie nauczania - red.), którego rosyjski wywiad zwerbował po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Jednym z głównych zadań agenta było rejestrowanie skutków uderzeń rakietowych i artyleryjskich na jedno z przedsiębiorstw obronnych w obwodzie charkowskim, które rosyjskie wojsko wielokrotnie ostrzeliwało.
Mężczyzna monitorował również trasy przemieszczania się oddziałów Sił Zbrojnych Ukrainy oraz lokalizacje magazynów logistycznych, w tym składów z amunicją. Do jego zadań należało też monitorowanie działalności zagranicznych organizacji wolontariackich w Charkowie - przekazała SBU w środowym komunikacie.
Funkcjonariusze ukraińskiej służby zatrzymali kolaboranta w jego mieszkaniu w Charkowie. Ustalono, że docent przekazywał wrogowi informacje wywiadowcze za pośrednictwem jednego z komunikatorów. W trakcie przeszukania mieszkania zarekwirowano telefon komórkowy i sprzęt komputerowy z dowodami współpracy z agresorem.
Pracownik naukowy został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności za zdradę stanu popełnioną w czasie wojny.