KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Rosyjskie obozy "rehabilitacyjne". Putinowcy wywożą z Ukrainy tysiące dzieci. Ten proceder przeraża

Ukraińcy szacują, że tysiące dzieci zostało uprowadzonych i wywiezionych do Rosji. To szokująca statystyka. "Musimy jak najszybciej sprowadzić te dzieci z powrotem. Potrzebujemy pomocy społeczności międzynarodowej" – apeluje Daria Gerasimczuk, doradca prezydenta Ukrainy ds. praw dzieci.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Gerasimczuk przedstawiła najnowsze dane dotyczące nielegalnych deportacji ukraińskich dzieci podczas konferencji "Zjednoczeni dla sprawiedliwości".

- Wiemy o 16 221 dzieciach, które zostały porwane do Rosji lub Białorusi albo zostały siłą deportowane na terytoria tymczasowo okupowane przez Rosjan. Jest jednak oczywiste, że ta liczba nie jest ostateczna. Mówimy tu o setkach tysięcy porwanych dzieci

– powiedziała Daria Gerasimczuk. Jak dodała, dotychczas udało się sprowadzić do domu jedynie 307 z nich.

Z historii przez nie opowiedzianych wynika, że jest co najmniej pięć scenariuszy systemowego porywania ukraińskich dzieci:

"Najpierw rodzice są zabijani, a potem dzieci są wywożone (…) Innym scenariuszem jest odbieranie dzieci rodzicom, którzy zostali aresztowani z jakiegokolwiek powodu. Następnie dzieci są przewożone na tymczasowo okupowane terytoria, a stamtąd ostatecznie deportowane do Rosji, gdzie są umieszczane w rodzinach rosyjskich" 

Jak tłumaczyła, dzieci ukraińskie są również używane przez rosyjskich żołnierzy jako "narzędzie" przeciwko rodzicom, którzy odmawiają współpracy z Rosjanami. W takich przypadkach dzieci są odbierane rodzinie i wywożone do Rosji. Dodała, że podobny los spotyka także dzieci z ukraińskich domów dziecka.

Rosyjskie obozy "rehabilitacyjne"

Jednak najbardziej powszechnym scenariuszem stosowanym przez Rosjan jest tworzenie na okupowanych przez nich terytoriach warunków uniemożliwiających życie rodzinom.

- Wtedy też Rosjanie proponują rodzicom przewiezieni dzieci tymczasowo na "obóz rehabilitacyjny" do Rosji. Rodzice są często zastraszani, że w wypadku kiedy się nie zgodzą na wysłanie dziecka na taki obóz, to odebrane zostaną im prawa rodzicielskie. Oczywiście dzieci już nigdy nie wracają z takich obozów

– mówiła doradca prezydenta Ukrainy.

Jak podkreśliła, zlokalizowanie porwanych dzieci jest bardzo trudne, ponieważ są one przewożone w głąb terytorium Rosji, są im zmieniane imiona i odbierane telefony komórkowe. "Naszym celem jest natychmiastowe zatrzymanie tego procederu. Musimy zatrzymać siłowe wywożenie naszych dzieci do Rosji. Musimy jak najszybciej odzyskać i sprowadzić je wszystkie z powrotem. Potrzebujemy do tego pomocy społeczności międzynarodowej" – mówiła Gerasimczuk.

Zbrodnie na dzieciach

Dodatkowo, na terenach okupowanych Rosja masowo werbuje ukraińskie dzieci jako szpiegów. Jak informuje ukraińska prokuratura, na Ukrainie notowanych jest sześć rodzajów naruszania prawa humanitarnego ukraińskich dzieci: zabójstwo i okaleczenie, gwałt i inne formy przemocy seksualnej, odmowa pomocy humanitarnej, uprowadzenie, werbowanie i wykorzystywanie dzieci w wojnie oraz ataki na szkoły i szpitale.

Przed dwoma tygodniami rzecznik praw człowieka Ukrainy Dmytro Łubinec informował, że do Rosji mogło zostać nielegalnie wywiezionych nawet 150 tys. ukraińskich dzieci. Jak mówił, najwięcej dzieci wywieziono do Rosji z regionów, które znalazły się pod okupacją, czyli z obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego, zaporoskiego i z Krymu.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#Ukraina #Rosja

mk