Prezydent Władimir Putin powiedział dziś, że władze Rosji wiedzą, kim są mężczyźni podejrzewani przez rząd brytyjski o próbę otrucia byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala z użyciem bojowego środka chemicznego; zapewnił też, że są to cywile.
Putin mówił o tym we Władywostoku, podczas sesji plenarnej forum gospodarczego, gdy przez moderującego rozmowę rosyjskiego dziennikarza został zapytany o dwóch Rosjan, których zdjęcia opublikowali Brytyjczycy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kreml idzie w zaparte! Twierdzą, że Brytyjczycy kłamią, a zachód razem z nimi
Oczywiście, przyjrzeliśmy się, kim są ci ludzie. Wiemy, kim oni są, znaleźliśmy ich. Mamy nadzieję, że oni sami się pojawią i opowiedzą o sobie
- odparł Putin. Dodał następnie: "Zapewniam, że nie ma tam niczego szczególnego, kryminalnego". Pytany przez dziennikarza, czy ludzie ci są cywilami, prezydent Rosji odparł: "Oczywiście, że cywilami".
Brytyjska premier Theresa May powiedziała w zeszłym tygodniu, że mężczyźni podejrzani przez prokuraturę o próbę zabójstwa Siergieja Skripala i jego córki Julii zostali zidentyfikowani jako oficerowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Oceniła, że musieli oni działać za przyzwoleniem władz w Moskwie.
Wcześniej brytyjska prokuratura poinformowała o wydaniu nakazów aresztowania dwóch obywateli Rosji, Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa. Jak zaznaczono, obaj wielokrotnie używali pseudonimów i fałszywych tożsamości, więc niemożliwe jest ustalenie tego, czy podane nazwiska są prawdziwe.
Marcowy zamach na Skripalów wywołał jeden z największym kryzysów dyplomatycznych w relacjach Wielkiej Brytanii z Rosją od zakończenia zimnej wojny i doprowadził do wydalenia ponad 120 rosyjskich dyplomatów z państw Zachodu, w tym USA i większości krajów UE. Siergiej Skripal był współpracownikiem wywiadu brytyjskiego.