Siedmioletnia dziewczynka odniosła w sobotę zagrażające życiu obrażenia wskutek strzelaniny, która miała miejsce w czasie pogrzebu w Londynie - podał Reuters. Pięć innych osób, w tym inne dziecko, zostało rannych w incydencie, który brytyjskie media opisały jako jeden z najgorszych tego typu od dziesięcioleci.
Żałobnicy zebrali się na pogrzebie matki i córki, które zmarły w odstępie miesiąca. Według świadków, gdy goście zgromadzili się na schodach kościoła, podjechał czarny samochód i rozległa się seria strzałów. Uczestnicy zdarzenia relacjonowali, że musieli uciekać w poszukiwaniu schronienia.
"To był chaos. To było straszne. Nikt nie wiedział, czy to była bomba, czy strzelec" - powiedział jeden z nich i dodał: "Szukaliśmy miejsc, w których moglibyśmy się ukryć. Wszyscy wtuliliśmy się w kąty, gdzie się dało. Wyszliśmy po około 10 minutach, nie odważyłem się [wyjść wcześniej]".
Śledczy poinformowali, że dziewczynka została zabrana do szpitala i pozostaje w stanie zagrażającym życiu. Cztery inne kobiety zostały również zabrane do szpitala.
"Każdy incydent spowodowany strzelaniną jest nie do przyjęcia, jednak fakt, że wiele osób, w tym dwoje dzieci, zostało rannych w strzelaninie w środku sobotniego popołudnia, jest szokujący" - powiedział komisarz londyńskiej policji Ed Wells.
Brytyjskie media podkreślają, że sobotni incydent jest jedną z najgorszych masowych strzelanin w Londynie od dziesięcioleci.