Hiszpański rząd Pedro Sancheza zagroził zablokowaniem planu produkcji uzbrojenia NATO. Wszystko to z powodu niewłączenia do niego zakładów zbrojeniowych z Hiszpanii. Program ten ma służyć ujednoliceniu zakupów i produkcji uzbrojenia w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Uczestnicząca w dzisiejszej konferencji w Madrycie minister obrony Hiszpanii Margarita Robles potwierdziła, że rząd Sancheza nie dopuści do prób marginalizacji rodzimego przemysłu obronnego.
Przypomniała, że w czwartek nie wzięła udziału w brukselskim spotkaniu ministrów obrony NATO z firmami zbrojeniowymi, gdyż na te nieformalne rozmowy dotyczące tzw. Planu Działania ds. Produkcji Obronnej nie zaproszono hiszpańskich fabryk zbrojeniowych.
Dodała, że Madryt jest “wiernym sojusznikiem NATO”, wspiera Ukrainę, a także inwestuje w swój przemysł obronny.
“Hiszpania jest w pełni zaangażowana (w NATO – red.). Bronimy podstawowych wartości (…) UE i Sojuszu Północnoatlantyckiego”
Minister wskazała, że po czwartkowym zgrzycie w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg musiał ostatecznie przyznać, że “wysoko ocenia hiszpański przemysł obronny” oraz że “także sojusznicy cenią jego solidność”.
W czwartkowym spotkaniu w Brukseli uczestniczyło 25 firm zbrojeniowych oraz przedstawicieli 18 państw Sojuszu.
Liczący ponad 500 firm hiszpański sektor zbrojeniowy zgrupowany jest w ramach stowarzyszenia Tedae, które w ciągu roku wnosi do PKB Hiszpanii ponad 9,5 mld euro, co odpowiada jego 0,8 proc.