Niemcy, którzy od lat lubią pouczać innej kraje Unii Europejskiej, sami nie przestrzegają przepisów. - Kraj od 30 lat łamie unijne kryteria dotyczące eksportu broni. Dostarczano ją do krajów łamiących prawa człowieka i tych, w których toczyły się wojny, m.in. do Jemenu i Meksyku - głosi opublikowany dzisiaj raport Instytutu Badań nad Pokojem we Frankfurcie (PRIF).
"Niemcy zatwierdzają eksport i eksportują uzbrojenie do krajów pogrążonych w wojnach i kryzysach, do krajów naruszających prawa człowieka i do regionów, w których panują napięcia"
- czytamy w dokumencie.
Badacze Instytutu przeanalizowali politykę niemieckiego eksportu broni od 1990 r., pod kątem przyjętych przez Unię Europejską kryteriów, które powinny być stosowane w takim handlu. Obejmują one m.in. poszanowanie praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego w kraju docelowym oraz utrzymanie pokoju, bezpieczeństwa i stabilności w regionie.
Niemcy wielokrotnie łamały te kryteria - ocenia raport PRIF, przedstawiając przykłady państw i konfliktów, w których toczono walki z użyciem niemieckiej broni i poważnie naruszano prawa człowieka.
Uzbrojenie pochodzące z Niemiec używane jest w wojnie w Jemenie, w której wskutek naruszania prawa humanitarnego szczególnie cierpi ludność cywilna
- opisuje dokument.
Również meksykańska policja podczas tłumienia studenckich protestów we wrześniu 2014 r. strzelała do demonstrantów z niemieckiej broni.
Okręty wojenne używane wcześniej przez marynarkę niemiecką zostały sprzedane Indonezji, która wykorzystywała je w 2003 r. do transportu żołnierzy walczących z separatystami w regionie Acehu
- wylicza dalej raport.
Według dokumentu najważniejszymi odbiorcami niemieckiego uzbrojenia są kraje Bliskiego Wchodu i Afryki Północnej, ale trafia ono również do Azji Południowo-Wschodniej i Ameryki Południowej.
W analizie PRIF zaznacza się, że obowiązujący w Niemczech od 1971 r. całkowity zakaz eksportu broni przez RFN do państw niebędących członkami NATO został zastąpiony skomplikowanym zestawem reguł, zasad politycznych i procedur, uzupełnianych przez regulacje europejskie.
Od 1990 r. władze Niemiec zezwalały na sprzedaż broni na szeroką skalę do krajów rozwijających się. Udzielanie licencji na taki eksport, co - jak podkreśla PRIF - powinno być wyjątkiem, stało się w niektórych latach normą. Ogółem około 60 proc. takich wniosków zostało zaakceptowanych przez niemieckie władze
- wylicza Instytut.
PRIF kończy swój raport wezwaniem do stworzenia jednolitego i skutecznego prawa dotyczącego kontroli eksportu broni oraz do egzekwowania go, by niemiecka broń nie docierała do "problematycznych krajów rozwijających się".
PRIF jest jednym z największych niemieckich instytutów badań nad pokojem, którego celem jest analizowanie przyczyn konfliktów na całym świecie i dzielenie się wnioskami z decydentami
- przypomina niemiecki portal Deutsche Welle