Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Na co dzień prowadzą spokojne życie. Amisze masowo wzięli udział w wyborach w USA

Wozy zaprzężone w konie na ulicach Pensylwanii, a na nich flagi amerykańskie i transparenty poparcia dla Trumpa. Może oznaczać to tylko jedno - amisze ruszyli do głosowania. Najbardziej pacyfistyczna wspólnota zmobilizowała się i wzięła udział w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA. Swój głos oddali na kandydata Republikanów.

Amisze masowo wzięli udział w wyborach w USA
Amisze masowo wzięli udział w wyborach w USA
Ryan Sexton - x.com

Osobliwy widok czarnych powozów zaprzężonych w konie na ulicach amerykańskiego stanu Pensylwania może wskazywać tylko na jedno - amisze ruszyli do głosowania.

Na co dzień wiodą proste i spokojne życie, zamknięci szczelnie w swoich wspólnotach. Unikają nowoczesnych technologii i z reguły nie interesują się polityką. Jednak nie mogli dłużej unikać tematu, który bezpośrednio wmieszał się w ich harmonijną codzienność.

Te wybory wzbudziły wyjątkową aktywność protestanckiej wspólnoty religijnej.

Przeciwko Harris 

Zaczęło się od kontroli ekologicznej farmy mleczarskiej Amosa Millera. Federalna administracja zorganizowała nalot na jego mleczarnię po doniesieniach o tym, że nie są w niej zachowane niektóre regulacje sanitarne.

Amisze potraktowali to jako atak urzędującej administracji na ich styl życia i wyznawane wartości. Stąd też w ich oczach Donald Trump stał się oczywistym wyborem. Część głosujących tłumaczyła, że za czasów jego prezydentury mieli więcej wolności. Komentatorzy zauważyli również, że Trump wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do chrześcijańskich wartości, co dla tej wspólnoty jest niezwykle ważne.

Działania administracji kojarzonej z Kamalą Harris powodowały masową mobilizację amiszy, którzy zarejestrowali się do głosowania w lokalach wyborczych. W 2016 ok. 50 tys. członków wspólnoty oddało swój głos. Teraz było ich nawet przeszło 200 tys.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#wybory w USA #Donald Trump #amisze

st