Merz powiedział na konferencji prasowej w Moguncji, że strategia bezpieczeństwa narodowego USA „nie zaskoczyła go pod względem swojej treści”. "To, co przeczytaliśmy w ubiegłym tygodniu, odpowiada, mniej więcej, temu, co wiceprezydent USA powiedział już w lutym na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa" - zauważył Merz.
W ocenie kanclerza RFN „niektóre elementy strategii są zrozumiałe, ale niektóre, z europejskiego punktu widzenia, są dla nas nie do przyjęcia”.
Nie widzę potrzeby, by Amerykanie mieli teraz ratować demokrację w Europie. Gdyby rzeczywiście trzeba ją było ratować, poradzilibyśmy sobie sami
- podkreślił Merz.
Szef niemieckiego rządu dodał, że nowa strategia USA „utwierdza go w przekonaniu, że w Europie, a tym samym w Niemczech, musimy stać się znacznie bardziej niezależni od USA w kwestiach dotyczących polityki bezpieczeństwa”.
Mówię w rozmowach z Amerykanami: „America First” jest w porządku, ale „America Alone” nie leży w waszym interesie. Potrzebujecie partnerów na świecie. A jednym z partnerów może być Europa. A jeśli nie potraficie współpracować z Europą, to przynajmniej uczyńcie swojego partnera z Niemiec. Staram się to przekazywać
- powiedział Merz.
W części nowej strategii bezpieczeństwa USA poświęconej Europie napisano, że głównym priorytetem polityki wobec Starego Kontynentu powinny być m.in.: „przywrócenie warunków stabilności w Europie i stabilności strategicznej (w relacjach) z Rosją”, wzięcie przez państwa europejskie głównej odpowiedzialności za własną obronę, „brak dominacji jakiekolwiek wrogiego mocarstwa”, „poprawa” obecnego kursu politycznego kontynentu oraz „zakończenie postrzegania NATO jako stale rozszerzającego się sojuszu”. W dokumencie wyrażono przekonanie, że działania Unii Europejskiej podważają swobody polityczne i obywatelskie oraz suwerenność państw.
Dokument krytykuje m.in. podejście państw europejskich do wojny Rosji z Ukrainą.
Ostra krytyka Europy oraz zapowiedź amerykańskiej obecności politycznej na kontynencie, zawarte w nowej strategii bezpieczeństwa USA, wywołują w Niemczech poważne obawy. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), czyli niemiecki kontrwywiad, zaapelował do władz w Berlinie o poszerzenie swoich uprawnień w celu uniezależnienia się od Amerykanów. W poniedziałek rzecznik rządu Niemiec odrzucił krytykę Europy, zawartą w nowej amerykańskiej strategii bezpieczeństwa.