Rosyjski dziennik Niezawisimaja Gazieta informuje o tym, że manewry wojskowe ZAPAD 23 zostaną zastąpione ćwiczeniami Braterstwo Bojowe 2023 sił zbrojnych Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), które rozpoczną się już na Białorusi w najbliższy piątek, 1 września. - To co można powiedzieć o manewrach ZAPAD, to że ich najgroźniejszy scenariusz, który był trenowany w poprzednich latach, jest już nieaktualny. Podczas tych manewrów ćwiczono desant na Bornholm, Wyspy Alandzkie, Gotlandię, a jednocześnie inwazję na kraje bałtyckie oraz uderzenie na Polskę. W drugim etapie Rosjanie mieli przeprowadzić deeskalacyjne użycie broni jądrowej – mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski. Jak jednak zauważa wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego, Rosjanie nie potrafili zdobyć żadnego dużego miasta na Ukrainie poza Chersoniem, który utracili, a co dopiero przeprowadzić wielkie operacja desantowe na Bałtyku, czy zająć całe państwa.
W ostatniej edycji manewrów ZAPAD z roku 2021 realizowanych na Białorusi i Rosji zaangażowanych miało zostać około 200 tysięcy żołnierzy, do 760 sztuk sprzętu i 15 okrętów z Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i Sił Zbrojnych Republiki Białorusi.
Цели достигнуты: самые яркие кадры завершившегося российско-белорусского совместного стратегического учения «Запад-2021».
— Минобороны России (@mod_russia) October 6, 2021
Все новости прошедшего учения собраны в спецразделе на сайте Минобороны России: https://t.co/zUfkCLKWan#Минобороны #РоссияБелоруссия #Запад2021 #Учения pic.twitter.com/bWUSZ3Sgfc
Ćwiczenia ZAPAD 23 miały odbyć się we wrześniu br., jednak ze względu na zaangażowanie znaczących sił w agresję na Ukrainę, nie zdecydowano się na ich przeprowadzenie.
Zamiast manewrów strategicznych Zachód-2023 Federacja Rosyjska w ramach współpracy z sojusznikami z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) weźmie udział w ćwiczeniach Braterstwo Bojowe 2023, które realizowane będą w dniach 1 - 6 września na poligonach leżących w obwodzie mińskim, a także graniczącym z Polską obwodach brzeskim oraz grodzieńskim.
Skala tych manewrów będzie zdecydowanie mniejsza, gdyż zaangażowanych zostanie 3.7 tys. wojskowych, w tym 1.2 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych Republiki Białorusi i 700 sztuk broni. Poza żołnierzami białoruskimi i rosyjskimi, w manewrach wezmą udział również wojskowi z Kazachstanu, Tadżykistanu, Kirgistanu.
В Брест прибыл эшелон с воинским контингентом Российской Федерации для участия в совместном оперативно-стратегическом учении «Боевое братство — 2023», которое пройдет на территории Республики Беларусь с 1 по 6 сентября.#боевоебратство2023 pic.twitter.com/sG4C4d1vKN
— Минобороны Беларуси (@MOD_BY) August 29, 2023
To, co można powiedzieć o manewrach ZAPAD, to że ich najgroźniejszy scenariusz, który był trenowany w poprzednich latach, jest już nieaktualny. Trzeba pamiętać, że planowano podczas tych manewrów desant na Bornholm, Wyspy Alandzkie, Gotlandię, a jednocześnie inwazję na kraje bałtyckie wraz z uderzeniem na Polskę później zaś tzw. operację deeskalacyjną, czyli deeskalacyjne użycie broni jądrowej. Innymi słowy - armia rosyjska miała zająć pewne terytoria, które należały do starego Zachodu (wyspy należące do Danii, Szwecji i Finlandii na Morzu Bałtyckim) , które miały być argumentem przetargowym w zamian za uznanie panowania nad państwami bałtyckimi i Polską
Rosyjskie "łupy wojenne" miały być zatwierdzone uderzeniem jądrowym. Celem mogła być Łódź, Bydgoszcz, albo któraś ze stolic krajów bałtyckich. Zdaniem politologa z Uniwersytetu Łódzkiego, Rosjanie chcieli w ten sposób pokazać, że próba odbicia może doprowadzić do wojny jądrowej. To nie było uderzenie sensu stricto wojskowe, ale polityczne. To jest już scenariusz zupełnie nieaktualny, ponieważ wszyscy wiedzą, że armia rosyjska nie jest w stanie wziąć tych łupów.
Jak jednak zauważa prof. Żurawski vel Grajewski, Rosjanie nie potrafili zdobyć żadnego dużego miasta na Ukrainie poza Chersoniem, który utracili, a co dopiero przeprowadzić wielkiej operacji desantowej na Bałtyku, czy opanowaniu całych państw. Szczególnie teraz, kiedy jest już wysunięta obecność NATO-wska mocarstw na tym obszarze, zbrojąca się silnie Polska oraz inne państwa regionu.
Jednocześnie siły rosyjskie są zaangażowane na Ukrainie i odczuwają niedobór oddziałów, więc myślę, że wyobrażenie o tym, że można rozgrywać te scenariusze trenowane z poprzednich manewrów ZAPAD są już zupełnie nieaktualne