Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Cztery ofiary śmiertelne i kilkanaście rannych. Tragiczny finał nocnego rajdu

Niczego nieświadomi ludzie spędzali wieczór przed barem, gdy w lokal wjechał rozpędzony samochód. Kierowca uciekał przed policją, która chciała go zatrzymać w związku z nielegalnym wyścigiem na ulicach Tampy na Florydzie. Nie żyją cztery osoby, a kilkanaście zostało rannych.

Do wypadku doszło w Tampie na Florydzie w nocy z piątku na sobotę przed godz. 1. Miejscowa policja w oświadczeniu podała, że patrol zwrócił uwagę na samochody uczestniczące w nielegalnym wyścigu ulicznym. Policjanci rozpoczęli pościg za srebrnym sedanem próbując go zatrzymać.

Kierowca jednak nie dawał za wygraną i kierował się w stronę historycznej dzielnicy Ybor City słynącej z nocnego życia. W pewnym momencie mężczyzna stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w kilkanaście osób stojących przed barem.

Ofiary wypadku nadal w szpitalu

Trzy osoby zginęły na miejscu, a czwarta zmarła w szpitalu. Policja przekazała, że spośród 11 hospitalizowanych osób, w sobotę po południu dwie były w stanie krytycznym, siedem - w stanie stabilnym, a dwie po opatrzeniu ran zostały wypisane ze szpitala. Ponadto dwie osoby odniosły niewielkie obrażenia i nie chciały udać się do szpitala.

Funkcjonariusze zidentyfikowali podejrzanego jako 22-letniego Silasa Sampsona, który został zatrzymany w sobotę i przebywa w więzieniu hrabstwa Hillsborough. Z dokumentów sądowych wynika, że postawiono mu cztery zarzuty zabójstwa w wyniku wypadku drogowego oraz cztery zarzuty ucieczki lub uniknięcia pościgu ze skutkiem w postaci poważnych obrażeń ciała lub śmierci. Wszystkie te czyny są przestępstwami pierwszego stopnia.

Źródło: niezalezna.pl, PAP