Igor Girkin został dzisiaj skazany przez sąd w Moskwie na cztery lata pozbawienia wolności za „wzywanie do działalności ekstremistycznej”. - To jest próba neutralizacji nie w pełni kontrolowanych przez Kreml i rosyjskie służby, głosów w przestrzeni publicznej głosów nacjonalistycznych i prowojennych. To pokazuje, że reżim Putina obawia się bardziej kręgów imperialnych i nacjonalistycznych niż liberalnej demokracji - mówi Grzegorz Kuczyński. Jak przypomina prof. Piotr Grochmalski Igor Girkin był pierwszym kandydatem, który rzucił wyzwanie Władimirowi Putinowi w walce o fotel prezydenta Rosji.
Po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę Igor Girkin krytykował zarówno Władimira Putina a także szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerija Gierasimowa oraz szefa rosyjskiego MON-u Siergieja Szojgu za nieumiejętne prowadzenie działań wojennych.
-Był tym blogerem, który od początku wojny wyrażał się bardzo krytycznie wobec Szojgu za niekompetentne prowadzenie działań zbrojnych na Ukrainie
Wyrok ten to pokaz zdecydowanej siły. Girkin stał się zbyt popularny w środowisku zwolenników prowadzenia wojny.
Girkin przebywając już w areszcie zgłosił swoją gotowość do walki o fotel prezydenta Federacji Rosyjskiej w roku 2024.
Władimir Putin wziął za mordę te środowiska, które w czasie wojny ośmieliły się krytykować władze. Wcześniej wyeliminowano Prigożyna oraz zneutralizowano Grupę Wagnera a także krytyczne głosy wobec reżimu ze strony militarnych blogerów rosyjskich. Chodzi o zapanowanie informacyjne nad całym środowiskiem i cały ten przekaz był jednolity.
Ekspert ds. Rosji uważa, że wyrok na Girkina przypomina sytuację po roku 2014 i 2015 kiedy to nacjonaliści rosyjscy, którzy brali w walkach w Donbasie politycznie urośli zbyt w siłę. Wtedy to FSB przeprowadziła operację, w której zatrzymano dziesiątki nacjonalistów rosyjskich.
Ten wyrok to ostrzeżenie dla kręgów blogerów militarnych i środowisk nacjonalistycznych żeby nie krytykować władz reżimu i armii.