Cios dla gospodarki! Rosyjskie spółki tracą setki miliardów dolarów
Od początku wojny na Ukrainie rosyjskie spółki straciły ponad 570 miliardów dolarów swojej kapitalizacji. W wyniku wojny Rosjanie zbiednieli o jakieś 40 czy nawet 50 proc., a najbogatsi oligarchowie utracili nawet 90 proc. swoich majątków – ocenił prezes Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie Marek Dietl.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.

"W akcjach spółek notowanych, od początku wojny na Ukrainie rosyjskie spółki straciły ponad 570 miliardów dolarów swojej kapitalizacji. Ponad pół biliona dolarów nagle wyparowało z tych spółek”
– powiedział prezes GPW.
Jak wyjaśnił Dietl, znaczna część udziałów w tych spółkach należała właśnie do rosyjskich oligarchów.
"Oczywiście byli także w tych spółkach międzynarodowi inwestorzy, ale oligarchowie znaczną część tych strat wzięli na siebie. Rosjanie z dnia na dzień stali się pariasami świata zachodniego. Dzisiaj nie są już oni gwiazdami czerwonych dywanów, sponsorami ważnych wydarzeń kulturalnych czy sportowych, bo wszyscy się od nich odsunęli”
– mówił.
Jego zdaniem wojna odbije się na wielu gałęziach gospodarki, w tym na turystyce.
"Z perspektywy regionów turystycznych, jak choćby Małopolska dla której klientem docelowym była wyższa klasa średnia ukraińska czy rosyjska, wojna wywoła na pewno dotkliwe zmiany. Natomiast w skali dramatu, który się dzieje w Ukrainie, nie ma szans gospodarczego pokonania Rosji i nie ma szans gospodarczego wspierania Ukrainy bez finansowych ofiar ze strony naszego społeczeństwa”
– ocenił.
Zaznaczył, że w obliczu rosnących cen surowców nie ma możliwości, by zupełnie nie ponosić "ofiar" w sensie finansowym.
"I tak jesteśmy w lepszej sytuacji w porównaniu z innymi krajami ze strefy euro, ponieważ mamy własną walutę i możemy dostosować naszą politykę monetarną do tej zmieniającej się sytuacji. W złej sytuacji są na przykład Litwini, którzy mają wyższą inflację i wciąż zerowe stopy procentowe, ponieważ są w strefie euro. My mamy więcej możliwości dostosowawczych”
– powiedział prezes GPW.
Zaznaczył jednocześnie, że nasz eksport staje się bardziej dochodowy i bardziej konkurencyjny.
"Sumując to razem z bardzo dobrymi fundamentami polskiej gospodarki widzimy, że to co musimy poświęcić na rzecz powstrzymania inwazji Putina jest relatywnie mniejsze niż w innych krajach. Na to się także nakłada element międzyludzki. Raczej powinniśmy się nastawiać na długofalową pomoc uchodźcom z Ukrainy. Nie chodzi już też o sam konflikt, ale i odbudowę Ukrainy. Poziom zniszczeń, które Rosja funduje Ukraińcom jest tak duży, że możemy przewidywać, iż część z tych osób które docierają do nas z Ukrainy, pozostanie na dłużej w Polsce”
– mówił.
Prezes Giełdy Papierów Wartościowych Marek Dietl wziął w środę udział w konferencji p.n. Szanse i zagrożenia w 2022 roku dla rozwoju polskiego biznesu, która odbyła się w Wyższej Szkole Biznesu w Nowym Sączu. Wydarzenie było połączone z otwarciem wystawy z okazji 30-lecia GPW.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
