Komisarz chwali Trumpa
W tle trwa intensyfikacja wysiłków dyplomatycznych wokół zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu Stany Zjednoczone prowadzą bezpośrednie rozmowy z Kijowem, marginalizując rolę Unii Europejskiej. Jednocześnie UE szuka nowych sposobów finansowania pomocy dla Ukrainy, m.in. poprzez wykorzystanie zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów.
Szefowa unijnej dyplomacji powiedziała, że słyszała, iż rozmowy między Ukrainą i USA w sprawie zakończenia rosyjskiej inwazji były „trudne, ale produktywne”. Kallas wyraziła żal, że Unia nie została zaproszona do rozmów na Florydzie. „Gdyby Ukraińcy mieli wsparcie Europy, ich pozycja przy stole negocjacyjnym byłaby zdecydowanie mocniejsza” – podkreśliła. Zapowiedziała jednak, że w poniedziałek unijni ministrowie obrony i spraw zagranicznych będą rozmawiać z ukraińskimi odpowiednikami, by ustalić dalsze kroki.
Pozytywnie oceniła jednak wysiłki prezydenta USA Donalda Trumpa na rzecz zakończenia wojny; według niej Amerykanin „szczerze chce pokoju”, podobnie jak strona ukraińska.
Wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa
Szefowa dyplomacji UE wskazała dwa priorytety: kontynuowanie sankcji i presji na Rosję oraz dalsze wsparcie militarne, finansowe i humanitarne dla Ukrainy. Kluczowe ma być wykorzystanie zysków z zamrożonych aktywów rosyjskich na „pożyczki reparacyjne”. Pomimo sprzeciwu Belgii, pozostałe państwa są gotowe podzielić się ryzykiem prawnym. „Nie wyjdziemy z grudniowej Rady Europejskiej bez decyzji” – zapewniła Kallas.
W wywiadzie dla „El País” Kallas ostrzegła także kraje południowej Europy – Hiszpanię i Portugalię – przed rosyjskimi dronami, które mogą startować z morza. Podkreśliła, że rozszerzona Europejska Inicjatywa Dronowa obejmuje już całą Unię, a rosyjska wojna hybrydowa ma na celu zastraszenie społeczeństw i ograniczenie pomocy dla Ukrainy. Oceniła przy tym, że obecne plany pokojowe nie nakładają żadnych zobowiązań na Rosję, a Kreml jedynie udaje gotowość do negocjacji.