- Demokraci mogą iść do domu, ale Republikanie niech stoją w tych kolejkach i robią swoje - powiedział dziennikarzom Donald Trump zaraz po tym, jak oddał swój głos w wyborach.
Dziś odbywają się w USA wybory prezydenckie, w których rywalizują kandydat Republikanów, prezydent w latach 2016-2021 Donald Trump oraz kandydatka Demokratów, obecna wiceprezydent Kamala Harris. Ostatnie sondaże wskazują na bardzo wyrównany wyścig.
Ubiegający się o reelekcję były prezydent po wyjściu z lokalu wyborczego w West Palm Beach na Florydzie powiedział, że "czuje się bardzo pewnie" - "to była moja najlepsza kampania" - mówił.
- Mamy cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty, duże kłopoty. Na wiele różnych sposobów. Musimy to wszystko ogarnąć. W tej chwili mamy ludzi, którzy napływają przez granicę, ogromną inflację i nie jest do końca idealnie
- powiedział, dodając, że może pożałować tego, co mówi, ale słyszał, że "idzie nam bardzo dobrze".
- Demokraci mogą iść do domu, ale Republikanie niech stoją w tych kolejkach i robią swoje
- żartował, podkreślając, że to prawdopodobnie była to jego ostatnia kampania prezydencka, ale "czuję, że dzisiaj będziemy świętować ogromne zwycięstwo".
Pytany o to, czy uzna swoją ewentualną porażkę w wyborach, odpowiedział:
- Jeżeli to będą uczciwe wybory, to oczywiście - uznam. Na razie wygląda to dobrze, wydają się legalne. Te papiery są takie, że nie można ich podrobić