Niespełna trzy miesiące po zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie, w którym zamordowano m.in. polskiego kierowcę ciężarówki, burmistrz niemieckiej stolicy Michael Müller z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) wziął udział w skandalicznej imprezie zorganizowanej na miejscu tragedii pod hasłem „Religie dla kosmopolitycznego Berlina”. Oburzenie wywołał fakt, iż udział w imprezie wzięła także islamska organizacja Neuköllner Begegnungsstätte, podejrzewana przez niemiecki kontrwywiad BfV o związki z islamistami.
Impreza organizowana przez lewicowego samorządowca odbyła się na Rreitscheidplatz, przy kościele Pamięci w dzielnicy Charlottenburg. Czyli dokładnie w tym miejscu, gdzie w grudniu ub.r. 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri, który uprowadził polską ciężarówkę i zabił kierowcę Łukasza Urbana, wjechał w ludzi zgromadzonych na jarmarku bożonarodzeniowym. W wyniku zamachu zginęło 12 osób, ok. 50 zostało rannych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zamach w Berlinie. Ciężarówka wjechała w tłum ludzi – RELACJA
Jak informowała „Gazeta Polska Codziennie” pod koniec lutego br., Ariel Żurawski, właściciel ciężarówki, która została porwana i posłużyła islamskiemu terroryście jako narzędzie zamachu, obawiał się, że będzie musiał ogłosić bankructwo. Natychmiast po ataku niemiecka policja zatrzymała ciężarówkę wraz z towarem jako dowody rzeczowe. Dla niezbyt dużej firmy spedycyjnej Żurawskiego fakt, że niemieccy śledczy przez ponad dwa miesiące przetrzymywali zarówno ciągnik, naczepę, jak i towar, okazało się trudnym do udźwignięcia problemem finansowym. Towar znajdujący się w naczepie w ogóle nie był zabezpieczony i stojąc pod gołym niebem, zardzewiał.
Nikt ze strony niemieckiej nawet słowem nie wspomina o jakiejkolwiek formie odszkodowania za to, co się wydarzyło
– mówił „Codziennej” Żurawski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śledczy zlekceważyli tragedię w Berlinie. Skandaliczna opieszałość niemieckich służb
Tymczasem w czwartek wieczorem burmistrz Berlina Michael Müller, organizował na miejscu tragedii wiec, który w jego opinii miał połączyć wyznawców wszystkich religii, mieszkających w stolicy Niemiec. Jednak wielkie oburzenie nawet centrali współrządzącej krajem SPD, którą reprezentuje samorządowiec, wywołał fakt zaproszenie do udziału w imprezie islamskiej organizacji Neuköllner Begegnungsstätte.
W jednym z raportów kontrwywiadu BfV została ona wskazana jako, mająca związki z islamistami z wywodzącego się z Egiptu islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego. Od początku swego istnienia Bractwo sprzeciwia się świeckim tendencjom w krajach muzułmańskich, odrzucają wpływy zachodnie oraz żądają powrotu do zasad Koranu i szariatu.
Źródło: niezalezna.pl,juedische-allgemeine.de,focus.de
#wiec #islamiści #zamach #Niemcy #Berlin
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
oa