W przyjętej rezolucji jest napisane, że działania podejmowane przez polski rząd i prezydenta RP doprowadziły do faktycznego paraliżu Trybunału Konstytucyjnego, a tym samym do zagrożenia dla demokracji, praw człowieka i praworządności w Polsce. Parlament Europejski wezwał polskie władze do bezzwłocznego opublikowania i wdrożenia orzeczeń Trybunału zgodnie z zaleceniami Komisji Weneckiej.
Gdyby polski rząd nie zastosował się do zaleceń, posłowie wzywają Komisję Europejską do rozpoczęła drugiego etapu procedury "prawnych w celu zaradzenia systemowym zagrożeniom dla państwa prawnego", wszczętej 13 stycznia.
To wyraźne wezwanie do ingerencji w sprawy polskie bardzo cieszy Platformę Obywatelską. W zwołanej po głosowaniu konferencji prasowej Janusz Lewandowski z PO powiedział wprost: - Polska jest osamotniona i przestała być słuchana. Rachunek za rządy PiS zapłaci cała Polska.
Lewandowski dodał też: - Dziś mamy głos zaniepokojenia ze strony polskich przyjaciół w Europie. Decyzję podjęło ponad 500 europosłów z 28 krajów.
O jakich przyjaciół chodziło Lewandowskiemu? Czyżby o Guya Verhofstadta, który stoi na czele klubu parlamentarnego Partii Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy. Ten zagorzały przeciwnik rządów PiS jest w kierownictwie belgijskiej spółki Exmar, która robi interesy z Gazpromem.