Polityk nie ma wątpliwości, że projekt rezolucji 5 grup politycznych, który tak naprawdę zainicjowali europosłowie Platformy na podstawie decyzji szefa swojej partii Grzegorza Schetyny, zostanie ostatecznie przyjęty przez większość posłów w europarlamencie.
I komentuje:
Analiza treści rezolucji zgłoszonej przez 5 grup politycznych nie zostawia żadnych wątpliwości. Będzie to próba brutalnej ingerencji Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej w sprawy będące w kompetencjach polskiego państwa. Zwraca uwagę język tego dokumentu, w którym aż roi się od stwierdzeń w stylu "domaga się od polskiego rządu", "wzywa się polski rząd"... Przyzwolenie przez europosłów Platformy na takie sformułowania, a być może nawet ich zaproponowanie pokazuje, że ta partia nie ma żadnych hamulców przed nie tylko wynoszeniem polskich spraw za granicę, ale także używania wobec nowego polskiego rządu wręcz brutalnego języka.
Kuźmiuk analizuje także dalszą część rezolucji, która zostanie dziś prawdopodobnie przyjęta:
W rezolucji mówi się także o tym, że Komisja Europejska ma monitorować wszystkie państwa członkowskie w odniesieniu do poszanowania demokracji, praworządności i praw podstawowych w celu unikania podwójnych standardów. To ostatnie stwierdzenie jest szczególnie bulwersujące w sytuacji, gdy np. media w Niemczech poinformowały o napaściach na kobiety w Kolonii podczas nocy sylwestrowej z tygodniowym opóźnieniem; co więcej - jak się ostatnio dowiedzieliśmy - nastąpiło to na skutek interwencji rządu wobec niezależnych mediów.
Eurodeputowany przypomina na koniec niezwykle ważny fakt. Otóż działania Komisji Europejskiej wobec Polski nie mają żadnych podstaw prawnych:
W połowie stycznia tego roku europosłowie Prawa i Sprawiedliwości: Jadwiga Wiśniewska, Stanisław Ożóg, Janusz Wojciechowski i moja skromna osoba zadali pytanie Komisji Europejskiej, na jakiej podstawie prawnej wszczęła ona procedurę ochrony państwa prawa w Unii Europejskiej. I niestety do tej pory mimo upływu aż 3 miesięcy nie uzyskaliśmy odpowiedzi na to pytanie (Komisja ma obowiązek odpowiedzieć na pytania europosłów w ciągu 6 tygodni). Widać wyraźnie, że KE ma poważny problem, bo takiej podstawy prawnej nie ma.
Całość tekstu Zbigniewa Kuźmiuka na portalu NaszeBlogi.pl