W wywiadzie cytowanym na stronach internetowych "Wprost" prezydent Komorowski miał powiedzieć: "Naszym błędem było to, że przyjmując amerykańską ofertę tarczy, nie wzięliśmy w wystarczającym stopniu pod uwagę ryzyka politycznego związanego ze zmianą prezydenta (w USA - red.). Zapłaciliśmy za to dużą polityczną cenę. Nie należy tego błędu powtarzać" - mówi prezydent tygodnikowi.
Szef BBN gen.Stanisław Koziej dzisiaj tłumaczy się z tych słów - "zagraniczne komentarze przypisują prezydentowi nieprawdziwą wypowiedź" i dodaje, że "Bronisław Komorowski w wywiadzie dla "Wprost" mówił o błędzie niedoszacowania ryzyka kosztów politycznych, jakie w sposób naturalny poniosła Polska, godząc się na amerykańską instalację na swym terytorium" - dodał Koziej.
O komentarz poprosiliśmy Witolda Waszczykowskiego, byłego wiceministra spraw zagranicznych - "Ta krytyka zaprzecza całej linii tego rządu wobec tarczy antyrakietowej, która w dalszym ciągu głosi, że amerykańska propozycja Obamy jest lepsza, chociaż jest praktycznie palcem na wodzie pisana. To jest jawna krytyka kunktatorstwa Tuska i Sikorskiego z roku 2008-2009. Ja przypomnę, że ta propozycja amerykańska, którą negocjowaliśmy z Bushem, przez ten rząd nigdy nie została ratyfikowana. Nigdy. W rezultacie we wrześniu 2009 Obama miał wolną rękę, żeby się z niej wycofać." - mówi poseł PiS.
"Ratyfikowaliśmy dopiero to porozumienie zmodyfikowane z Obamą, w którym zaproponował, że w Polsce baza powstanie w 2018r. To znaczy, dwa lata po jego odejściu, jeśli nawet wygra drugą kadencję wyborczą. To znaczy, że on nie może zagwarantować nam tej tarczy. Inaczej powiedział, że za mojej kadencji żadnej tarczy w Polsce nie będzie." - komentuje były wiceminister spraw zagranicznych.
Witold Waszczykowski mówi o cenie jaką zapłaciliśmy za tak prowadzoną politykę: " Barack Obama wykorzystał tarczę jako element przetargowy dla resetu z Rosją. Tą tarczą zapłacił Rosjanom. Reset się do końca nie powiódł ale cena została zapłacona. Rosjanie otrzymali przyrzeczenie, że tarczy w Polsce do 2018 roku nie będzie, oraz zostało zatrzymane rozszerzenie NATO na wschód. W rezultacie na wiele dekad Polska została skazana jako kraj frontowy, jako kraj skrajnie peryferyjny NATO i UE. I z tego tytułu oczywiście będziemy ponosić konsekwencje bycia krajem na skraju" - powiedział specjalnie dla portalu niezalezna.pl Witold Waszczykowski poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych.

Reklama