W niedzielę na torze Silverstone zostanie rozegrany wyścig Formuły 1 o Grand Prix Wielkiej Brytanii, 10. runda mistrzostw świata. Walkę o zwycięstwo zapowiada Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes GP), triumfator pięciu poprzednich rund MŚ na tym obiekcie. Najbliższy weekend będzie również niezwykły dla Williamsa. "Start na Silverstone to zawsze wielkie wydarzenie dla zespołu, gdyż to jest nasz domowy wyścig" - przyznał Robert Kubica.
Hamilton ostatni raz wygrał "u siebie" w 2017 roku. W kolejnej edycji w 2018 był drugi, najszybszy okazał się Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari.
To był dla mistrza świata dość pechowy wyścig. Tuż po starcie Hamilton, który ruszył z pierwszego pola, spadł na drugie miejsce, za Vettela. Chwilę później pech ponownie dopadł Brytyjczyka, którego bolid został uderzony przez Kimiego Raikkonena (Ferrari). Na Fina sędziowie nałożyli 10-sekundową karę, a Hamilton poniósł większe straty - wypadł z toru na pobocze i do rywalizacji wrócił na ostatniej pozycji. Przed radio zawiadomił mechaników, że ma problemy z autem, jednak serwis żadnych uszkodzeń nie stwierdził i polecił kierowcy kontynuowanie jazdy.
To na Silverstone odbył się pierwszy wyścig F1 w 1950 roku. Na mocy zawartej właśnie umowy wyścigi na legendarnym torze będą się odbywać przynajmniej do 2024
BREAKING: F1 to race at @SilverstoneUK for the next five years after contract extension until 2024 confirmed #F1 #BritishGP ?? pic.twitter.com/G8OKF9HOeK
— Formula 1 (@F1) 10 lipca 2019
Hamilton systematycznie straty odrabiał, ale wygrać mu się jednak nie udało. Na mecie, przeciwnie niż Vettel, nie tryskał humorem. "Jest mi przykro, szkoda, że tak się stało. Za rok postaram się o lepszy wynik" - powiedział rok temu mistrz globu. Teraz swoją deklarację podtrzymał:
To jest mój "domowy" tor, wiem, jak na nim jeździć. Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby powalczyć o miejsce na najwyższym stopniu podium.
Brytyjczyk jest aktualnie rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w Wielkiej Brytanii, ex aequo z rodakiem Jimem Clarkiem oraz Francuzem Alainem Prostem. Wszyscy mają w dorobku po pięć wygranych wyścigów, Hamilton triumfował na Silverstone w latach 2008 i 2014-17.
O lepszym niż dotychczasowe starcie po cichu marzą także obaj kierowcy teamu Williams, dla których Silverstone jest także wyścigiem "domowym". Tym razem na torze ma ich wspierać jako szef teamu sam Sir Frank Williams, który 50 lat temu założył zespół wyścigowy. Robert Kubica przyznał:
Start na Silverstone to zawsze wielkie wydarzenie dla zespołu, gdyż to jest nasz domowy wyścig. Tor jest bardzo trudny, ale mam nadzieję, że zapowiadane zmiany w bolidzie przyniosą efekt. Postaramy się zaprezentować naszym fanom jak najlepiej.
Słynny Frank Williams wraca na Silverstone
"Sir Frank Williams is and always has been in love with motor racing."
— ROKiT WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) 10 lipca 2019
Polak i jego partner z zespołu Brytyjczyk George Russell są po dziewięciu wyścigach jedynymi kierowcami w stawce dwudziestu zawodników, którzy nie zdobyli dotychczas ani jednego punktu.
Apetyt na wygraną ma także Vettel, który twierdzi, że Silverstone jest jednym z jego ulubionych torów. To chyba "zasługa" ubiegłorocznej wygranej, która była dla ekipy Ferrari pierwszą od 2011 roku, gdy najszybszy był Hiszpan Fernando Alonso.
Znam dobrze Silverstone, w niedzielę powalczę o zwycięstwo. Prognoza pogody jest niezła, padać ma tylko w sobotę podczas walki o pole position, w niedzielę ma być słonecznie i dość ciepło. Kandydatów do miejsc na podium jest kilku, trzeba będzie dbać o opony, które na tym torze szybko się zużywają
- powiedział Vettel.
Tor Silverstone powstał po II wojnie światowej na bazie lotniska królewskich sił lotniczych RAF usytuowanego na pograniczu dwóch hrabstw - Buckinghamshire i Northamptonshire. 13 maja 1950 roku na obiekcie Royal Automobile Club (RAC) rozegrano pierwszy wyścig zaliczany do MŚ Formuły 1. Zwyciężył wówczas Włoch Nino Farina, a na trybunie zasiadł król Jerzy VI oraz jego córka, która trzy lata później objęła tron jako Elżbieta II.
W niedzielę kierowcy będą się ścigali na torze o długości 5,891 km. Do pokonania będą mieli 52 okrążenia, co daje dystans 306 km.