Włoch Jannik Sinner, zajmujący drugie miejsce w rankingu ATP, udowodnił swoją dominację na kortach twardych w hali. W półfinale przeciwko Alexowi de Minaurowi zwyciężył 7:5, 6:2, utrzymując perfekcyjny bilans w tegorocznej edycji ATP Finals – nie stracił ani jednego seta.
Dramatyczny pierwszy set
Pierwsza partia była niezwykle wyrównana i trwała aż 67 minut. Obaj zawodnicy mieli okazje na przełamanie, ale dopiero w jedenastym gemie Sinner wykorzystał szansę, a chwilę później zamknął partię. W drugim secie przewaga faworyta była już wyraźna – jego agresywne returny i pewny serwis nie pozostawiły Australijczykowi większych możliwości.
To wyjątkowe uczucie grać w Turynie i mieć wsparcie kibiców. W pierwszym secie musiałem zachować cierpliwość, bo Alex grał świetnie i trudno było znaleźć moment na przełamanie. W drugim secie poczułem większą swobodę i mogłem narzucić swój rytm. Jestem szczęśliwy, że znów zagram w finale
- stwierdził uradowany Sinner.
Sinner, który przedłużył swoją serię zwycięstw w hali do 30 meczów z rzędu, poprawiając wynik Rogera Federera z lat 2010–2012, w niedzielnym finale zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Carlosa Alcaraza z Felixem Auger-Aliassimem.