Trener polskiej kadry skoczków Thomas Thurnbichler przed inauguracyjnymi zawodami Pucharu Świata jest pełen optymizmu. W Lillehammer zabraknie jednak Piotra Żyły, który dochodzi do siebie po operacji kolana.
"Zawodnicy wierzą w swoje umiejętności " - powiedział trener polskiej kadry skoczków Thomas Thurnbichler przed inauguracyjnymi zawodami Pucharu Świata 22. listopada. W Lillehammer wystartują: Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Na inaugurację sezonu w kadrze zabraknie Piotra Żyły, który musiał przejść zabieg kolana.
Piotrek naprawdę się poprawia w ostatnich dwóch miesiącach po operacji. Fizycznie już prawie wrócił na szczyt. Dla niego jednak najważniejsze jest teraz, żeby został w domu, spokojnie potrenował, ustabilizował swoje skoki i przygotował się do rywalizacji w Wiśle (7-8grudnia)
– dodał Thurnbichler.
"Przygotowania do nadchodzącego sezonu oficjalne uważam za zakończone. Ostatnie trzy tygodnie spędziliśmy w Polsce. Mieliśmy kapitalne warunki z niskimi temperaturami. Praktycznie nie było wiatru, więc mieliśmy dużo szczęścia. Mieliśmy dwa obozy w Wiśle i jeden w Zakopanem. Skakaliśmy w formule hybrydowej korzystając z lodowych torów i lądując na igelicie" - poinformował Thurnbichler na profilu Polskiego Związku Narciarskiego.
Austriacki szkoleniowiec zapewnił, że polscy skoczkowie, którzy wystartują w Norwegii są w dobrej formie.
Wszyscy zawodnicy powołani na Puchar Świata skakali bardzo stabilnie i na wysokim poziomie. Widzimy, że wierzą w swoje umiejętności i wizję skoków. Najbliższe dni wykorzystamy na ostatnie szlify w sprzęcie. Czujemy się gotowi. Jesteśmy głodni rywalizacji, walki w Pucharze Świata.
Na 22 listopada w Lillehammer zaplanowano rywalizację mikstów. W kolejnych dniach odbędą się konkursy indywidualne, poprzedzone kwalifikacjami. Kryształowej Kuli bronić będzie Austriak Stefan Kraft.