Ta niedziela nie była zbyt udana dla polskich skoczków narciarskich. Halvor Egner Granerud wygrał drugi konkurs Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Najwyżej sklasyfikowany z Biało-czerwonych Dawid Kubacki zajął szóste miejsce. Zwycięzca sobotnich zawodów Kamil Stoch po słabszym skoku w pierwszej serii - dopiero na 17. pozycji.
Po fantastycznym sobotnim występie polskich skoczków w Titisee-Neustadt, w którym zabrakło tylko Mazurka Dąbrowskiego dla zwycięzcy - Kamila Stocha, pierwsza seria niedzielnych zawodów nie mogła zaimponować. Wprawdzie do finału awansował komplet - siedmiu Biało-czerwonych, ale najwyżej sklasyfikowany Dawid Kubacki był szósty. Stoch trafił natomiast na fatalne warunki i dodatkowo spóźnił swoją próbę - na półmetku zawodów zajmował dopiero 25. miejsce.
Drugą serię rozpoczął Aleksander Zniszczoł, który doleciał na odległość 121,5 m i wyprzedził Pawła Wąska - 120 m. Bardzo spieszyć się musiał z powrotem na belkę Kamil Stoch, którego znów na ziemię ściągał silny wiatr w plecy, ale tym razem Polak szybował zdecydowanie dalej - 131 metrów.
Kamil w lepszym humorze po lepszym skoku#ZimaJestNasza #skijumpingfamily pic.twitter.com/B0MdhkltJ4
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) January 10, 2021
Andrzejowi Stękale nie udało się w niedzielę powtórzyć rewelacyjnego rezultatu z soboty. 128 metrów w finale konkursu oznaczało spadek w klasyfikacji. Długo na swoją próbę czekał Piotr Żyła, a później walczył w powietrzu o każdy metr by dosięgnąć zielonej linii. Zabrakło niewiele - po skoku na 131,5 metra był drugi.
Wkrótce nadszedł czas na skoki czołowej dziesiątki w której było dwóch Biało-czerwonych. Karl Geiger szybował 130,5 metra i choć trener Stefan Horngacher był umiarkowanie zadowolony, to rezultat ten dawał Niemcowi dopiero trzecią pozycję. Jeszcze gorzej poszło Anze Laniskowi - chociaż odległość była podobna. Na prowadzenie wyszedł Ryoyu Kobayashi skokiem na 132,5 m
Półtora metra dalej od Japończyka skoczył Jakub Wolny, ale lądował niepewnie i nie wyprzedził rywala. Udało się to Dawidowi Kubackiemu. Mistrz świata zdecydowanie przekroczył zieloną linię - 137 metrów, niezłe noty i pozycja lidera. Na górze pozostała tylko piątka zawodników. Marius Lindvik otrzymał lepsze oceny od sędziów i chociaż odległość miał taką samą, to Norweg wyprzedził Polaka.
Atak na podium. #skijumpingfamily #TitiseeNeustadt pic.twitter.com/pOD3f8I8lm
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) January 10, 2021
Stefan Kraft również zmierzył się z zieloną linią - 136 metrów i prowadzenie Austriaka. Nie dał rady poprawić tego wyniku Markus Eisenbichler - 135,5 m. O zwycięstwo powalczyła dwójka Norwegów. Daniel Andre Tande mocno wybił się z progu i poleciał na imponującą odległość 138 m. Na górze został tylko lider Pucharu Świata i nie zawiódł. Halvor Egner Granerud doleciał do zielonej linii - również 138 metrów i wyprzedził rodaka. Dawid Kubacki - szósty, Jakub Wolny - dziewiąty.
Dwóch Polaków w pierwszej dziesiątce drugiego konkursu w Titisee-Neustadt! #skijumpingfamily #TitiseeNeustadt pic.twitter.com/z3qH06BnL1
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) January 10, 2021
Piotr Żyła ostatecznie ukończył niedzielny konkurs w Titisee-Neustadt na 16. miejscu, Kamil Stoch sklasyfikowany został na 17. pozycji, Andrzej Stękała - 21., Aleksander Zniszczoł - 28., Paweł Wąsek 30.