Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kamil Stoch blisko lidera po pierwszej serii! Zaciekła walka o zwycięstwo w Klingenthal

Markus Eisenbichler przed Halvorem Egnerem Granerudem prowadzi po pierwszej serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata skoczków narciarskich w Klingenthal. Do finału zawodów na Vogtland Arena awansowało pięciu Polaków. Najlepszy z Biało-czerwonych jest Kamil Stoch , który zajmuje czwartą lokatę i traci zaledwie 1,7 pkt do lidera.

Dawid Kubacki w locie
Dawid Kubacki w locie
Fot. Tomasz Hamrat / Gazeta Polska

Pierwszy z Polaków na belce usiadł siostrzeniec Adama Małysza. Tomasz Pilch, który nieźle spisał się w niedzielnym prologu, skoczył na miarę swoich możliwości - 120 metrów i przez kilka chwil cieszył się z prowadzenia w konkursie. Sędziowie bardzo asekuracyjnie ustawili platformę startową, obawiając się silnych podmuchów wiatru. Przełożyło się to na niezbyt imponujące odległości w początkowej fazie zawodów w Klingenthal. Aż nagle Jan Hoerl odpalił rakietę i poszybował 138,5 m - Austriak z olbrzymią przewagą zajął pozycję lidera.

Na Vogtland Arenie trzeba było mieć w niedzielne popołudnie trochę szczęścia - gdy dmuchnęło pod narty, można było odlecieć daleko za punkt konstrukcyjny. Wykorzystał to Domen Prevc, któremu zmierzono 136 m. Dużo słabiej wyglądała próba Klemensa Murańki - zaledwie 121,5 m. Skaczący zaraz po nim Severin Freund lądował trzynaście metrów dalej. Podobnie wypadł Jakub Wolny - 134 m oraz niezłe oceny od sędziów, którzy zgodnie dali Polakowi po 18 pkt za styl dało pewny awans do drugiej serii.

Andrzej Stękała bez błysku w Klingenthal

Pięknie szybował Keiichi Sato. Japończyk lądował na 140 metrze i zmienił na prowadzeniu Hoerla. Wiatr nie pomógł natomiast zbytnio Andrzejowi Stękale - 132 m. Niepocieszony był Daniel Andre Tande. Odległość Norwega była dobra, ale aż trzynaście punktów stracił z powodu negatywnej rekompensaty za warunki w powietrzu.

Dawid Kubacki złapał wiatr pod narty

Czołowa dziesiątka Pucharu Świata rozpoczęła się od niezbyt dobrych skoków Hubera i Lindvika. Małą katastrofę przeżył Karl Geiger. Niemiec skoczył zaledwie 123,5 m i podobnie, jak w sobotę, odpadł z rywalizacji po pierwszej serii. Na belce usiadł Dawid Kubacki i to była znakomita próba Polaka - 138,5 m, ale dużo puntów odjętych za wiatr pod narty i dopiero ósme miejsce.

Zwycięzca niedzielnego prologu Robert Johansson skoczył z obniżonego rozbiegu 140,5 m. Wąsacz z Norwegii najwyraźniej miał ochotę powalczyć z Halvorem Egnerem Granerudem o zwycięstwo w konkursie. Piotr Żyła został zdjęty z belki, kiedy dostał zielone światło skoczył tylko 128 m. Kapitalnie odpalił natomiast Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski lądował na 138 m i zajmuje czwarte miejsce na półmetku konkursu. Identyczną odległość osiągnął Markus Eisenbichler. Na górze został tylko Granerud i tym razem lider Pucharu Świata miał odrobinę gorszy skok - 136  jest drugi.

Kamil Stoch z minimalną stratą do lidera po pierwszej serii

Miejsca pozostałych Polaków po pierwszej serii

Dawid Kubacki 12, Andrzeja Stękała 18, Jakub Wolny 22,  Piotr Żyła 25 Klemens Murańka 36, Tomasz Pilch 37

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#skoki narciarskie #Klingenthal #sporty zimowe #Dawid Kubacki #Kamil Stoch #Piotr Żyła #Andrzej Stękała #Halvor Egner Granerud

albicla.com@Janusz Milewski