Czesi rozpoczęli turniej jako drużyna z drugiego szeregu, ale z każdym kolejnym meczem udowadniali, że zasługują na miejsce w elicie. W grupie pokonali silnych Serbów i Chińczyków bez straty seta, w efekcie sprawili gigantyczną niespodziankę awansując do fazy pucharowej kosztem Brazylii. Jak się okazało nasi sąsiedzi nie zamierzali na tym poprzestać.
Czescy siatkarze walczą o medal
Najpierw poradzili sobie z Tunezją, a w czwartek sprawili kolejną niespodziankę eliminując z mundialu Iran. Faworyci wprawdzie wygrali pierwszego seta, ale kolejne trzy padły łupem Czechów.
To jest coś, o czym marzyliśmy przez lata. Pokonaliśmy drużynę z ogromnym doświadczeniem, ale to nie koniec – chcemy więcej
- zapowiedział trener Jiri Novak.
Dla Czechów przebicie się do najlepszej czwórki siatkarskich mistrzostw świata to historyczne osiągnięcie. Ostatni medal zdobyli jeszcze przed rozpadem Czechosłowacji w... 1966 roku, jako gospodarz imprezy pokonując w spotkaniu o złoto Rumunię.
O awans do wielkiego finału mundialu w Manili Czesi w sobotę zagrają ze zwycięzcą spotkania USA z Bułgarią. Drugą parę półfinałową tworzą Polacy i aktualni mistrzowie świata - Włosi.