Polscy siatkarze wygrali 3-1 ze Słowenią i znaleźli się w gronie najlepszych czterech zespołów na igrzyskach olimpijskich. Tym samym złamali "klątwę ćwierćfinałów", o której mówiono od dwudziestu lat. Po spotkaniu Bartosz Kurek rozprawił się z nią w bardzo sugestywny sposób.
Polscy siatkarze przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu aż pięciokrotnie - począwszy od 2004 roku - kończyli zmagania w najważniejszej imprezie sportowej świata na etapie ćwierćfinału. Jedyny historyczny złoty medal Biało-czerwoni zdobyli na igrzyskach w 1976 roku, ale przed spotkaniem ze Słowenią trener Nikola Grbić podkreślał, że to "co wydarzyło się wcześniej, teraz nie ma już znaczenia". Polacy wygrali 3-1 i są w stawce drużyn walczących o miejsca 1-4.
Po meczu do grającego pierwsze skrzypce Bartosza Kurka podeszli dziennikarze Eurosportu. Gwiazdor polskiej ekipy otrzymał od nich... kartkę z napisem "klątwa ćwierćfinałów", którą mógł zniszczyć.
Kurek porządnie zgniótł kartkę i niczym oszczepnik cisnął ją przed siebie. Żegnaj, "klątwo"!
Bartek Kurek porwał i wyrzucił kartkę z napisem ,,klątwa ćwierćfinału” !!#gangłysego pic.twitter.com/R8uRDID8Re
— Amy (@lysyjestszefem) August 5, 2024