Atmosfera wokół PKOL pozostaje napięta, ale podczas obrad zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego nie było postawionego wniosku o odwołanie prezesa Radosława Piesiewicza. Wiadomość przekazał mediom Adam Małysz.
Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu wokół PKOl panuje napięta atmosfera. Można odnieść wrażenie, że minister sportu Sławomir Nitras najchętniej pozbyłby się Radosława Piesiewicza z funkcji prezesa, ale nie ma takiej prawnej możliwości.
Podczas obrad zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego nie było postawionego wniosku o odwołanie prezesa Radosława Piesiewicza
- powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz.
Małysz potwierdził, że prezes PKOl ujawnił swoje zarobki oraz pensję sekretarza generalnego, ale przyznał, że nie jest upoważniony do upublicznienia tych kwot. Do końca września - jak zapowiedział szef PKOl - ma zostać przedstawione pełne sprawozdanie dotyczące kosztów, jakie poniesiono w trakcie przygotowań do igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Jak przyznała rzecznik PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman po poprzednich letnich igrzyskach PKOl rozliczał się do końca marca następnego roku, teraz, o ile spłyną wszystkie dokumenty i faktury, planuje to zrobić zdecydowanie wcześniej.
Poproszona o ujawnienie wysokości zarobków prezesa i sekretarza generalnego rzecznik PKOl stwierdziła, że nie jest do tego upoważniona. Przyznała także, że podczas posiedzenia na poruszano tematu organizacji i terminu uroczystej gali, podczas której wręczone zostaną nagrody dla medalistów olimpijskich.