Polska po raz drugi w tych eliminacjach zremisowała z Holandią 1:1, a po meczu selekcjoner Jan Urban i piłkarze podkreślali, że drużyna zrobiła duży krok naprzód. Urban chwalił zespół za odwagę i jakość gry, a zawodnicy mówili o niedosycie, ale też o rosnącej pewności siebie.
Polacy byli blisko zwycięstwa z Holandią
Polska objęła prowadzenie w 42. minucie po golu Jakuba Kamińskiego, który sprytnie posłał piłkę między nogami bramkarza Barta Verbruggena. Holendrzy wyrównali tuż po przerwie. Memphis Depay wykorzystał błąd w defensywie i pokonał Grabarę. Później to Biało-czerwoni byli stroną przeważającą i w całym spotkaniu stworzyli więcej dobrych okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Byliśmy bliżsi zwycięstwa. Nie chcę powiedzieć, że szkoda tego wyniku, bo celem było zobaczyć na tle takiego przeciwnika kolejny krok do przodu. Dzisiaj to zrobiliśmy
- ocenił selekcjoner w pomeczowej rozmowie z TVP Sport.
"Mieliśmy więcej sytuacji, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce niż w pierwszej potyczce z Holandią w Rotterdamie dwa miesiące temu. Myślę, że ogólnie dla kibica to wyglądało po prostu dobrze" - dodał Urban.
Biało-czerwoni na zakończenie tej fazy eliminacji zagrają w poniedziałek mecz wyjazdowy z Maltą. W marcu czeka ich natomiast rywalizacja w barażach, które zadecydują o awansie na mundial.