Ruch Chorzów wciąż nie może korzystać ze swojego stadionu. W sprawie zasłużonego klubu piłkarskiego Sławomir Nitras dostał kilka zapytań dotyczących spotkania, ale ministerstwo sportu nawet nie odpowiedziało. Przypomina się słynne hasło opisujące poprzedni okres rządów Donalda Tuska - "pieniędzy nie ma i nie będzie".
Wciąż nie ma zapadły żadne konkretne decyzje w sprawie finansowania budowy nowego obiektu piłkarskiego Ruchu Chorzów, który występuje w pierwszej lidze i korzysta gościnnie ze Stadionu Śląskiego. Władze miasta czekają m.in. na decyzję Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Decyzje o ostatecznym sposobie finansowania budowy stadionu piłkarskiego w Chorzowie oraz o zakresie robót zostaną podjęte po oficjalnej odpowiedzi z Ministerstwa Sportu i Turystyki w kwestii wsparcia tej inwestycji
– poinformowała rzeczniczka magistratu Katarzyna Hohuł.
"Do tej pory dwukrotnie w lipcu oraz we wrześniu, a także ponownie 10 października wysłaliśmy do ministra Sławomira Nitrasa pisma z prośbą o ustalenie terminu spotkania, a także o ustosunkowanie się do rozstrzygnięć "Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu - edycja 2023" – przekazała Hohuł.
Jak zaznaczyła, władze miasta nie dostały odpowiedzi w kwestii ewentualnego dofinansowania inwestycji przez budżet państwa.
Miasto i pracujący w jego strukturach Wydział Rozwoju i Funduszy Zewnętrznych monitorują i analizują każdą pojawiającą się możliwość pozyskania dofinansowania z różnego rodzaju funduszy zewnętrznych, które byłyby możliwe do wykorzystania.
"Niebiescy" nie mogą korzystać ze swojego stadionu - oddanego do użytku w 1935 roku - od stycznia 2023. Przeprowadzona wtedy ekspertyza ujawniła pęknięcie w obrębie podstawy jednego z masztów oświetleniowych, w efekcie czego obiekt został zamknięty, a uszkodzoną "świeczkę" - jak nazywano charakterystyczne jupitery - zdemontowano od razu. Pozostałe trzy maszty - nieco później.
Od tego czasu 14-krotny mistrz Polski jako gospodarz grał najpierw w Gliwicach, gdzie wywalczył w 2023 roku awans do ekstraklasy, potem na Stadionie Śląskim, który co prawda znajduje się w Chorzowie, ale należy do samorządu województwa śląskiego. Umowa w tej sprawie została podpisana jesienią 2023 na cztery lata. Wiosną 2024 chorzowianie po rocznych występach w elicie spadli do 1. ligi.
Obecny prezydent Chorzowa Szymon Michałek wygrał w pierwszej turze kwietniowe wybory i zastąpił Andrzeja Kotalę. Przez kilkanaście lat pracował w działach finansowych korporacji. Rozpoznawalność przyniosła mu jednak działalność w środowisku kibiców Ruchu, m.in. w 2015 r. założył Sektor Rodzinny na stadionie "Niebieskich".
Wiosną 2023 zapadła decyzja radnych o budowie nowej areny w Chorzowie. Koszt był szacowany na ok. 261 mln. Samorząd chciał wziąć kredyt w wysokości 109 mln. Budowa miała potrwać trzy lata, potem przez 15 lat (od 2027) kredyt miał być spłacany.
W październiku ubiegłego roku wniosek odpowiedzialnej za budowę nowego stadionu miejskiej spółki ADM Serwis o 104 mln zł dofinansowania został - jak poinformowano - wstępnie pozytywnie zaopiniowany w ramach rządowego programu. Tymczasem po wyborach parlamentarnych i zmianie władze minister Nitras wielokrotnie zapowiadał, że resort nie będzie finansował budowy stadionów służących sportowi komercyjnemu. Jego zdaniem samorządy - tak, jak budują teatry czy opery - powinny też zadbać o powstanie stadionów piłkarskich.
Odnosząc się do deklaracji dofinansowania budowy stadionu Ruchu kwotą ok. 100 mln złotych, złożonych przez poprzedniego premiera Mateusza Morawieckiego i swojego poprzednika Kamila Bortniczuka, zaznaczył podczas czerwcowej konferencji prasowej w Sosnowcu, że w ministerstwie nie znaleziono żadnych dokumentów, świadczących o przyznaniu tych środków.
Do samorządu Chorzowa należy ok. 25 procent akcji piłkarskiego Ruchu, który po 14 kolejkach 1. ligi z dorobkiem 22 punktów plasuje się na ósmej pozycji w tabeli.