W środę Cracovia przegrała 1:2 w półfinale Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa, a to oznacza, że nie obroni tego trofeum. Frustrację kibiców pogłębia sytuacja w tabeli. "Pasy” zajmują 14. miejsce z dorobkiem 23 punktów i wraz ze Stalą Mielec i Podbeskidziem Bielsko-Białą są najbardziej zagrożone spadkiem. Probierz nie ukrywał rozczarowania z powodu takiego przebiegu sezonu:
Wiem, że ponoszę odpowiedzialność za to co robię i za to, w jakim miejscu dzisiaj jesteśmy. Zdaję sobie sprawę, że to ten moment, gdy moje doświadczenie jest bardzo istotne. Potrafię zachować spokój. Mimo tych wszystkich problemów, które zmieniają się z minuty na minutę, musimy przetrwać i to zrobimy. Wierzę, że w tych ostatnich meczach będziemy skonsolidowani, zdobędziemy punkty i spokojnie utrzymamy się w ekstraklasie.
O te punkty na stadionie mistrza Polski nie będzie łatwo, ale jesienią Cracovia w meczu o Superpuchar potrafiła zremisować na Łazienkowskiej z Legią, a potem pokonać ją w rzutach karnych.
Legia jest groźna i pokazała to w wielu spotkaniach, ale my też mamy chęć pokazania się z dobrej strony i zrobimy wszystko, aby wywieźć punkty z Warszawy
– zapewnił Probierz.
Cracovia zmaga się z problemami kadrowymi. Kilku zawodników zostało zakażonych koronawirusem. Probierz nie potrafił odpowiedzieć, czy któryś z nich dołączy do zespołu na niedzielny mecz.
Zagrają ci, którzy mogą, teraz trudno planować, bo decyzje o tym, czy ktoś może wystąpić czasami zapadają w ostatniej chwili.
Jego zdaniem, mimo ostatnich porażek, można dostrzec pozytywne elementy w grze zespołu.
Z Jagiellonią, mimo porażki, zagraliśmy jedno z lepszych spotkań. Również z Rakowem mieliśmy momenty, że potrafiliśmy zepchnąć rywala do głębokiej defensywy. Może przyjdzie taki mecz, że nam dopisze szczęście.
Niedzielny mecz rozpocznie się w Warszawie o godz. 17.30. W poprzednim ligowym spotkaniu tych drużyn w Krakowie Legia wygrała 1:0.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            ![Ten strzał był warty milion. Kibic wygrał i oszalał ze szczęścia [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_aa6b7f8e9dba96beb64548f47c3308b8c9457e223996d7449c5bd0f32b6b2e34_c.jpg?r=1,1)