Piotr Müller, rzecznik rządu, poinformował, że Polska pracuje nad zbudowaniem koalicji państw, które ponownie podniosą temat startu Rosjan i Białorusinów na igrzyskach olimpijskich na forum międzynarodowym.
Rzecznik rządu został m.in. zapytany o decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną i pod warunkiem braku związku z klubami wojskowymi i popieraniem wojny na Ukrainie.
"Przede wszystkim budujemy koalicję państw, które ponownie podniosą ten temat na polu międzynarodowym. (…) Nie poddajemy się, będziemy do końca pokazywać, że akceptacja takich sytuacji powoduje, że opinia publiczna ma mieszane uczucia i nie wie, co się dzieje na terenie Rosji. Można mieć wrażenie, że sytuacja w Rosji się poprawiła. Tak nie jest, Rosja cały czas podejmuje barbarzyńskie działania i codziennie morduje ludzi na Ukrainie"
– powiedział Müller.
Stwierdził też, że wycofanie polskich sportowców byłoby karą dla nich.
"Nie wyobrażam sobie, by samodzielnie podejmować takie decyzje. Jak miałoby to wyglądać? Nasi sportowcy sami nakładają na siebie sankcje? To byłoby dwuznaczne. Jestem ciekaw, jak zareaguje cały świat sportowy. Jeśli byłoby to wiele krajów na świecie, to taka perspektywa mogłaby skłonić MKOL do tego, by zmienić decyzję"
– ocenił Müller.
Został tez zapytany m.in. o Narodowego Program Amunicyjny, na który rząd zamierza przeznaczyć 2 mld zł ze środków publicznych.
"Sytuacja, która jest na Ukrainie pokazuje, jak ważne są zapasy uzbrojenia również jeżeli chodzi o amunicję. Sprzęt jest bardzo istotny, ale codziennie na froncie rosyjsko-ukraińskim wystrzeliwanych jest wiele tysięcy pocisków, które są bardzo istotne na polu walki"
- zaznaczył i dodał, że z uwagi na to, iż Rosja jest i będzie stałym zagrożeniem w przyszłości, rząd zdecydował o przeznaczeniu dodatkowych środków dla polskich fabryki i zaufanych podmiotów, które będą chciały współuczestniczyć w produkcji amunicji.