Zespół Chicago Bulls zwyciężył dzięki znakomitej drugiej połowie, w której zdobył 66 punktów. Trudny do zatrzymania był Matas Buzelis. 21-letni skrzydłowy zdobył dla gospodarzy 27 punktów (11/18 z gry, w tym 4/6 za trzy) i 5 zbiórek. Bliski triple-double był Josh Giddey, autor 20 punktów, 8 zbiórek i 12 asyst.
Chicago Bulls wygrali z Kings
Sacramento przegrało trzeci mecz z rzędu, pomimo 30 punktów Zacha LaVine'a. Zawodnik spędził osiem sezonów w Bulls. – To zawsze będzie mój dom – powiedział LaVine. – Dorastałem tu... mam mnóstwo wspomnień – dodał.
Nikola Jokic zdobył 21 punktów, zaliczył 12 zbiórek i 10 asyst, przedłużając swoją serię triple-double do czterech meczów na początku sezonu. Jego Denver Nuggets zanotowali serię 29:2 na początku trzeciej kwarty, pokonując ostatecznie New Orleans Pelicans 122:88. Jeremiah Fears był liderem Pelicans z 21 punktami. "Pelikany" są jednym z trzech zespołów bez zwycięstwa w NBA.
Najwięcej udanych akcji w środowy wieczór kibice zobaczyli w Salt Lake City. Piłka często wpadała do kosza i w efekcie Utah Jazz przegrali z Trail Blazers 134:136. Jrue Holiday zdobył 27 punktów i trafił cztery kluczowe rzuty wolne w ostatnich sekundach przesądzając o sukcesie gości z Portland.
Lauri Markkanen, który w poprzednim meczu zdobył dla Jazz 51 punktów, tym razem musiał zadowolić się skromniejszym dorobkiem (32).