Koszykarze Golden State Warriors nie zagrają w fazie play-off ligi NBA. W decydującym meczu przegrali na własnym parkiecie po dogrywce 112:117 z Memphis Grizzlies. "Ten awans jest wspaniałą sprawą, przed nami wiele wspaniałych lat" - powiedział trener Taylor Jenkins.
Bohaterem meczu w Chase Center w San Francisco, gdzie na trybunach zasiadło 7,5 tys. widzów, był Ja Morant. Najlepszy debiutant poprzedniego sezonu zdobył w piątkowy wieczór 35 punktów, zanotował 6 zbiórek i 6 asyst. Dwukrotnie trafił do kosza w ostatnich sekundach dogrywki, na oczach Stephena Curry'ego, który nie potrafił temu zapobiec.
Cały sezon walczyliśmy o ten awans. Rzuty w końcówce to moja gra. Lubię presję
- cieszył się Morant, który podobnie jak trener Jenkins uważa, że przyszłość należy do jego drużyny.
W ekipie gospodarzy wyróżnił się jedynie Curry. Uzyskał 39 punktów, ale skutecznością wcale nie imponował (13 celnych rzutów z 28) i siedem razy stracił piłkę. Dla sześciokrotnych mistrzów NBA to smutne pożegnanie z sezonem. Grizzlies rozpoczną rywalizację w play off z Utah Jazz w poniedziałek w Salt Lake City.
The #NBAPlayoffs start this weekend! 👀 pic.twitter.com/5NcnxI1Lnp
— NBA (@NBA) May 22, 2021
Drużyna z Memphis była ostatnią, która dołączyła do stawki play-off. Na Zachodzie w pierwszej rundzie zagrają ponadto: Phoenix Suns z Los Angeles Lakers, Denver Nuggets z Portland Trail Blazers i Los Angeles Clippers z Dallas Mavericks. Na Wschodzie: Philadelphia 76ers z Washington Wizards, Brooklyn Nets z Boston Celtics, Milwaukee Bucks z Miami Heat oraz New York Knicks z Atlanta Hawks.