Trener reprezentacji Polski w piłce nożnej Paulo Sousa, przed meczem z Rosją poprosił o odprawienie Mszy Świętej, a na zgrupowanie kadry przed mistrzostwami Europy zaprosił kapłana, aby piłkarze mogli uczestniczyć w niedzielnych nabożeństwach. Portugalski szkoleniowiec znany jest w środowisku piłkarskim ze swojej głębokiej wiary.
Jak informują media Paulo Sousa wiarę "miał zaszczepioną od młodości". Gdy jego ojciec uległ poważnemu wypadkowi i nie dawano mu większych szans na powrót do całkowitego zdrowia, Paulo wraz z matką udał się na pielgrzymkę do sanktuarium w Fatimie w intencji zdrowia ojca. A to faktycznie wróciło i od tego czasu wielokrotnie Portugalczyk dawał świadectwo swojej wiary.
Wśród kadrowiczów Sousy znajduje się obecnie Robert Lewandowski, który tak jak nie grający w niej obecnie Jakub Błaszczykowski, czy bramkarz Przemysław Tytoń byli ambasadorami akcji "Nie wstydzę się Jezusa". Cała trójka również wiele razy wypowiadała się na tematy wiary, z pełnym szacunkiem i głębią.
W świecie polskiego sportu dobrym przykładem chrześcijańskich sportowców są też skoczkowie narciarski z Kamilem Stochem (katolik) i Adamem Małyszem (ewangelik) na czele. Obecni kadrowicze biorą udział w Mszy Świętej przed każdym niedzielnym konkursem skoków.
Innymi przykładami wierzących sportowców są legendy piłki ręcznej Karol Bielecki i Sławomir Szmal, gimnastyk Leszek Blanik, młociarka Anita Włodarczyk, siatkarz Mariusz Wlazły, czy słynny kolarz Czesław Lang.