Erika Janka, fińska biathlonistka i olimpijka z Pekinu przeżyła podczas treningu wstrząsające spotkanie z niedźwiedziem, który ruszył w jej kierunku do ataku.
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło podczas jednego z treningów fińskiej biathlonistki.
Biegałam po lesie i nagle zobaczyłam ogromnego niedźwiedzia. Natychmiast mnie zauważył i zaczął biec w moim kierunku. Wyglądał na agresywnego albo ... głodnego
- powiedziała kanałowi fińskiej telewizji MTV.
Wyjaśniła, że gmina Kuhmo w której mieszka położona jest przy granicy z Rosją, a ona na co dzień jest strażniczką graniczną i miała kilka szkoleń na temat zachowania się w spotkaniu z dzikimi zwierzętami jak łosie czy niedźwiedzie.
Erika Janka attaquée par un ours
— Ski Biathlon Sports Infos (@SkiNordique_net) May 29, 2023
😲😲🇫🇮
La biathlète Finlandaise a échappé au pire ce week-end dans le village de Kuhmo, alors qu'elle participait à une course en nocturne...https://t.co/N1MS8aFKsx pic.twitter.com/L57NDKSf4c
Myślałam, że to już koniec. Byłam bezbronna, ponieważ był to trening biegowy bez nart i karabinu, więc upadłam tak jak mnie uczono na ziemię udając nieżywą. Niedźwiedź podszedł do mnie i obwąchał. Czułam jego oddech. Później się uspokoił, być może muzyką ze słuchawek, które miałam na uszach. Nagle odszedł w kierunku innego niedźwiedzia, który czekał na niego nieopodal
- opowiedziała Finka.
Przyznała że była tak przerażona, że bała się ruszyć z miejsca. Zadzwoniła na telefon alarmowy i wkrótce po zlokalizowaniu jej telefonu pojawili się jej koledzy ze straży granicznej – "oni już byli uzbrojeni i poczułam się bezpiecznie”.