Trwa zgrupowanie reprezentacji Polski przed eliminacyjnym meczem z Czarnogórą. Jako pierwszy na zgrupowanie dotarł Igor Lewczuk, ostatni piłkarze zameldowali się w hotelu wieczorem.
W poniedziałkowy wieczór ostatni dotarli do Warszawy Piotr Zieliński z SSC Napoli i Łukasz Skorupski z Empoli. Dzień wcześniej Empoli przegrało u siebie z Napoli 2:3. Skorupski spędził między słupkami 90 minut i obronił rzut karny, Zieliński zasiadł na ławce rezerwowych. W składzie Napoli znalazło się natomiast miejsce dla Arkadiusza Milika (zagrał w końcówce spotkania).
We wtorek kadra będzie trenowała dwukrotnie, zaplanowana jest także konferencja prasowa z udziałem m.in. kapitana Roberta Lewandowskiego. Biało-czerwoni będą ćwiczyć na obiektach Polonii, Drukarza i KS ZWAR. W sobotę wylecą do Podgoricy, gdzie dzień później zmierzą się z Czarnogórcami (godz. 20:45).
We wrześniu 2012 roku podczas wyjazdowego meczu Polaków w Podgoricy na boisku i trybunach było bardzo gorąco - spotkanie kilkukrotnie przerywano z powodu zachowania kibiców, którzy obrzucali piłkarzy krzesełkami i petardami. Jedną z petard ogłuszony został Przemysław Tytoń.
- Zdajemy sobie sprawę z okoliczności jakie będą towarzyszyły temu meczowi. Wizytowałem obiekt w Podgoricy. Sektory za bramkami oddzielone są od boiska siatkami, więc na murawę nie powinny spaść żadne przedmioty. Zdajemy się na profesjonalizm gospodarzy, którzy muszą zapewnić nam bezpieczeństwo. Dlatego nie podejmujemy żadnych dodatkowych działań - powiedział PAP dyrektor reprezentacji Polski Tomasz Iwan.
Źródło: niezalezna.pl
#zgrupowanie
#el. MŚ 2018
#Czarnogóra
#Polska
mch