Dziś media informują o zatrzymaniu przez CBA trzech biznesmenów. W całej aferze pojawia się nazwisko Stefana Niesiołowskiego obecnie poseł PSL-UED, (wcześniej Platforma Obywatelska). Media opisują również występujący w sprawie wątek obyczajowy. Ciekawie w tym kontekście brzmią dziś słowa Niesiołowskiego z 2012 roku o… prostytucji.
Funkcjonariusze CBA z Łodzi zatrzymali trzech biznesmenów Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K. uwikłanych w korupcyjny proceder. Do zatrzymań doszło w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. Śledztwo prowadzone przez CBA wykryło, że zatrzymani wręczali korzyści posłowi na Sejm RP. Według informacji TVP Info posłem tym ma być Stefan Niesiołowski.
W sprawie pojawił się wątek obyczajowy.
„Poseł Niesiołowski miał załatwiać biznesmenom wielomilionowe kontrakty, a ci mieli się odpłacać politykowi organizowaniem mu i opłacaniem usług seksualnych”
– pisze dziś „Super Express”.
Według informacji przekazanych przez śledczych z usług seksualnych Niesiołowski korzystać miał 29 razy, w mieszkaniu w Łodzi należącym do biznesmenów.
„Do spotkań z kobietami dochodziło od stycznia 2013 roku do końca 2015 r.” – powiedział dla wp.pl jeden z śledczych.
W tym kontekście ciekawie brzmią dziś słowa Niesiołowskiego z 2012 roku, gdy był jeszcze posłem Platformy Obywatelskiej.
„Ruch Palikota chce legalizować wszystko po kolei: narkotyki, aborcje, a teraz przyszła kolej na prostytucję. To kpina, państwo nie może czerpać zysku z nierządu. Trzeba to eliminować, a nie wspierać”
– mówił wówczas Stefan Niesiołowski, cytowany przez natemat.pl.
Była to wypowiedź nawiązująca do propozycji nieistniejącego dziś Ruchu Palikota, który postulował legalizację prostytucji.