"W sytuacji, gdy te dwa stowarzyszenia prowadzą walkę, którą określiłbym jako walkę z państwem polskim, każdy obywatel o patriotycznym usposobieniu (...) może czuć się, że jest na straconej pozycji" - tak o działalności sędziów ze stowarzyszeń Iustitia oraz Themis mówił dziś w Telewizji Republika sędzia Łukasz Piebiak, prezes stowarzyszenia Prawnicy dla Polski.
Wielu sędziów w Polsce należy do stowarzyszenia Iustitia. Członkowie tego gremium są zobowiązani do tego, żeby przestrzegać statutu stowarzyszenia, ale również... uchwał władz stowarzyszenia. "Sprawa dotyczy sędziów, część uchwał ma charakter polityczno-publicystyczny" - zauważyła Katarzyna Gójska, prowadząca wydanie specjalne w Telewizji Republika, goszcząc sędziego Łukasza Piebiaka, prezesa stowarzyszenia Prawnicy dla Polski.
Pada pytanie: Czy zwykły obywatel może czuć dyskomfort, gdy jego sprawę prowadzi sędzia z Iustitii?
- Na miejscu takiego obywatela czułbym dyskomfort - odpowiedział sędzia Łukasz Piebiak. Jak dodał, że jako strona procesu sądowego wnosiłby o wyłączenie sędziego z Iustitii albo Themis.
W sytuacji, gdy te dwa stowarzyszenia prowadzą walkę, którą określiłbym jako walkę z państwem polskim, każdy obywatel o patriotycznym usposobieniu (...) może czuć się, że jest na straconej pozycji. Że argumenty nie są ważne, dowody nie są ważne, a sędzia chce należeć do stowarzyszenia, które wielokrotnie było określane jako przybudówka partii politycznej
Sędzia zwrócił też uwagę, że sędziowie z Iustitii pokazywali się wielokrotnie z politykami PO.
Pamiętam takie zdjęcie w Sopocie, gdzie jest prezes Iustitii Krystian Markiewicz, sędziowie Juszczyszyn, Tuleya , Zabłudowska, a obok pani prezydent Gdańska i prezydent Sopotu, dziś poseł Platformy Obywatelskiej. Ci ludzie nie widzą problemu, żeby afiszować się z takimi znajomościami.